Portal TVP Info podał w czwartek, że mecenas Roman Giertych - wicepremier i minister edukacji narodowej w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego - wystartuje w wyborach do Senatu z list Polskiego Stronnictwa Ludowego.
W odpowiedzi na doniesienia portalu, Giertych ironizował na Twitterze: "nieoficjalnie: Jacek Kurski zostaje szefem KGHM".
Do sprawy odnieśli się w piątek na Twitterze były szef MSZ Radosław Sikorski oraz były premier, szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
Zdaniem Sikorskiego plotki o starcie Giertycha z listy PSL nie są korzystne dla Koalicji Obywatelskiej. "Taki wojownik byłby atutem na liście całej opozycji. Powinien startować z KO z Warszawy, tak aby JK (Jarosław Kaczyński - PAP) miał szansę zagłosować na dobrego kandydata..." - napisał były szef MSZ.
Tusk, komentując tweet Sikorskiego zauważył, że Giertych "przez ostatnie lata najcelniej trafiał w słabe punkty obozu władzy i jej lidera". "Prawdziwy bat na faryzeuszy. Mieliby z nim urwanie głowy. Szczególnie na Żoliborzu. Dużo nas różni, ale ten pomysł popieram" - napisał były premier.