We wtorek odbyło się przesłuchanie Janusza Wojciechowskiego jako kandydata na przyszłego komisarza UE ds. rolnictwa. Polityk PiS nie dostał "zielonego światła" od koordynatorów komisji rolnictwa, co mogłoby zakończyć procedurę jego przesłuchania. Pozytywna rekomendacja PE jest niezbędna do tego, aby kandydat mógł zasiąść w nowej KE.

Reklama

"Rzeczpospolita" podała w czwartek powołując się na dobrze poinformowane źródło w Brukseli, że Janusz Wojciechowski po bardzo źle ocenionym występie w Parlamencie Europejskim ma niewielkie szanse na akceptację - decyzja w sprawie odrzucenia jego kandydatury już zapadła i rząd będzie musiał przedstawić nowego kandydata na unijnego komisarza ds. rolnictwa. Rzecznik rządu Piotr Müller pytany, czy polska strona musi szukać nowego kandydata na komisarza UE ds. rolnictwa, zaprzeczył. - My cały podtrzymujemy kandydaturę Janusza Wojciechowskiego i liczymy na to, że ona w przyszłym tygodniu zostanie zaakceptowana i z tej kandydatury nie wycofujemy się - podkreślił Müller w programie "Tłit" WP.

Kaczyński pytany w niedzielę w TVP1, czy teka unijnego komisarza trafi do Janusza Wojciechowskiego, odpowiedział: "Procedura trwa. Byłbym zupełnie dobrej myśli, gdyby nie pewien element: to spotyka nas nie pierwszy raz - działania przeciw polskiemu interesowi, przeciwko polskim rolnikom (...) ze strony naszych rodaków, którzy zamiast wspierać - jak pan (europoseł PSL Jarosław) Kalinowski - atakują". Prezes PiS wyraził przekonanie, że przeszkoda ta zostanie sforsowana.

Reklama

Dodał, że teka komisarza ds. rolnictwa jest dla polskiego rolnictwa niezmiernie ważna. - Ta teka jest już Polsce przyznana. To kwestia bardzo dobrego kandydata - powiedział prezes PiS. Zapewnił, że Janusz Wojciechowski jest bardzo dobrym kandydatem, mającym ogromne doświadczenie.

W ocenie prezesa PiS, Wojciechowski ma nie tylko kwalifikacje krajowe, ale i europejskie. - Zna europejskie korytarze, które prowadzą do miejsc, gdzie decyduje się o sprawach rolnych - zapewnił. - Liczę bardzo na to, że to się uda. Niezależnie od wszystkiego - teka jest nasza - powiedział Kaczyński.

Reklama

W programie "Tydzień" w TVP 1, którego gościem w niedzielę był Jarosław Kaczyński, zwrócono uwagę, że Polska wciąż jest na 19 miejscu w rankingu wysokości tych dopłat w UE, a przed nami są m.in. takie państwa, jak Malta (650 euro na hektar), Grecja (550 euro), czy Niemcy (300 euro). Polska jest też wciąż poniżej średniej unijnej tych dopłat.

Kaczyński pytany, czy jest szansa, żeby teraz to zmienić zapewnił, że "jest taka okazja i na pewno z niej skorzystamy". - Ja nie będę mówił tutaj o metodach, na pewno będą jeszcze rokowania. To są różne drogi, ale muszą prowadzić do tego, i my to gwarantujemy, Prawo i Sprawiedliwość to gwarantuje, że na konta rolników będą wpływały takie sumy, które odpowiadają w złotówkach temu, co mają na przykład Niemcy - zapewnił polityk. - Oczywiście nie będziemy Maltą - to jest szczególna sytuacja. Ale to, co jest w Niemczech, nam się należy i to będziemy mieli. I to będzie na pewno 1200, albo nawet więcej niż 1200 zł od jednego hektara - zapowiedział.

Lider PiS pytany o wspieranie rolników walczących ze skutkami suszy, na które w tym roku w pierwszej transzy przygotowano ponad 500 mln zł, powiedział, że ma być tych pieniędzy znacznie więcej. Przypomniał, że w ub. roku, gdy była większa susza, niż obecnie, przeznaczono na ten cel 2 mld zł.

- Przypomnę, że poprzednio, za rządów PO-PSL, mimo "tej rzekomo chłopskiej partii, było 300 milionów przy dłużej suszy". "My się staramy pomóc rolnictwu, jak możemy. Z jednej strony poprzez te wielkie transfery społeczne, które my prowadzimy, z 500+ na czele, dotyczące w ogromnej mierze ludzi mieszkających na wsi, w tym rolników. A to są wielkie pieniądze, łącznie ponad 80 miliardów złotych, i duża część tego trafia właśnie na wieś - podkreślił Kaczyński.

Odnosząc się do działań rządu Zjednoczonej Prawicy podkreślił: mamy "lepsze warunki, jeżeli chodzi o paliwo rolnicze, mamy posunięcia, jeżeli chodzi o ochronę obrotu ziemią o ochrona polskiej ziemi, która naprawdę była poważnie zagrożona, nowe reguły dystrybucji tej ziemi, która w dalszym ciągu należy do państwa, i która do tej pory, to znaczy przed naszymi rządami, trafiała bardzo często w ręce różnych firm, firm zewnętrznych, a teraz będzie trafiała i trafia w ręce polskich rolników".

- To są ułatwienie, jeżeli chodzi o drobny handel i drobną działalność gospodarczą rolników, jeżeli chodzi o zwolnienia od dużych opłat, to chodzi o drogi - zaznaczył lider PiS. Zwrócił uwagę, że wszystkie inwestycje drogowe są ważne także dla rolnictwa, bo "dobra komunikacja, to także ułatwienie prowadzenia działalności gospodarczej".

Kaczyński zaznaczył, że takie i inne jeszcze działania "służą polskiej wsi i polskiej prowincji", a w tym "odbudowywanie struktur państwowych na terenie prowincji, jak komisariatów policji, poczty, połączeń komunikacyjnych, a tam gdzie jest to możliwe także dworców kolejowych i linii kolejowych".

Według niego poprzednicy obecnych rządów traktowali wieś, jak coś drugorzędnego, i to "było w ich mentalności". Przekonywał, że a rząd Zjednoczonej Prawicy ma stosunek do wsi i prowincji "zupełnie inny". - Bo my cenimy na wsi nie tylko ciężką pracę, nie tylko polską żywność, nie tylko ogromne sukcesy na przykład w eksporcie polskiej żywności, ale my cenimy także wiejską rodzinę, to przekazywanie wartości, przekazywanie wartości związanych z polskością, z wiarą, z pewnymi dobrymi obyczajami - podkreślił.

- Dla nas wieś jest jedną z ostoi tego, co chcemy ochronić, to znaczy polskości w tym najlepszym tego słowa znaczeniu, polskości, która oczywiście musi być na wsi i musi być w mieście, ma konsolidować naszą wspólnotę po to, żeby ona trwała i była coraz silniejsza, i żeby zrealizować ten wielki plan, który mamy, żeby Polska po raz pierwszy od przeszło 1000 lat, była krajem równie zamożnym, czy miała PKB taki sam, jak w krajach na zachód od naszych granic - mówił Kaczyński.

Lider PiS zaznaczył, że "punktem dojścia są Niemcy". - Czyli spośród dużych państw europejskich jest to kraj najbardziej rozwinięty gospodarczo, o najwyższym PKB. I ekonomiści ze Szkoły Głównej Handlowej określili niedawno ten okres dojścia do przeciętnej Unii Europejskiej, a dzisiaj mamy 71 proc., na 14 lat, a do pozycji Niemiec na 21 lat - przypomniał.

Kaczyński przyznał, że premier Mateusz Morawiecki - "bardzo zdolny człowiek" - twierdzi, że "tę drogę możemy przebyć jeszcze szybciej". - Mam nadzieję, że tak będzie - dodał. Zaznaczył, że PiS chce, aby cała Polska rozwijała się w sposób zrównoważony, a polityka takiego rozwoju "jest w wielkiej mierze skierowana w kierunku polskiej wsi".

- My polską wieś szanujemy - zapewnił. - Jesteśmy naprawdę dumni z tego, że polską wieś dzisiaj reprezentujemy, że mamy tam ze wszystkich partii zdecydowanie największe poparcie, a szczególnie wśród rolników - powiedział prezes PiS.