Jesteśmy w Europie w nadzwyczaj ważnym i newralgicznym momencie. Mamy nową Komisję (Europejską) i nowy Parlament Europejski, które się konstytuują i które stają wobec kryzysu politycznego, na rozwinięcie jakiego nie możemy pozwolić – powiedział Macron na wspólnej konferencji prasowej z premierem Węgier Viktorem Orbanem w Paryżu. Uważam za niezbędną silną Komisję, która potrafiłaby realizować ambitne projekty – podkreślił. Macron zastrzegł, że nikt nie może mieć monopolu na ambicję europejską, ale też nikt nie może takiej ambicji zablokować.
W Europie 27 czy 28 państw nie możemy iść wszyscy w tym samym tempie. Jest konieczne zróżnicowanie, gdy istnieją różne ambicje, czy to w strefie Schengen, czy euro(…), które powinny być otwarte dla wszystkich i cechować się dynamiką umożliwiającą przyłączenie się wszystkim, którzy tego chcą - podkreślił. Macron przyznał, że jego poglądy różnią się od poglądów Orbana w różnych kwestiach, np. jeśli chodzi o politykę migracyjną, klimat czy budżet UE, ale wyraził przekonanie, że w najbliższych miesiącach uda się osiągnąć porozumienie z impulsem ze strony Komisji.
Orban ze swej strony zaznaczył podczas wizyty w Pałacu Elizejskim, że zarówno Francja, jak i Węgry chcą, by Europa odnosiła sukcesy i była silna gospodarczo. Jego słowa przekazała węgierska agencja MTI. Jak podkreślił premier, w Europie są różne kraje i regiony, np. wschodnia i zachodnia część różnią się od siebie, ale potrzebna jest jedność i współpraca. Zaznaczył, że stanowiska Europy Środkowej i Francji są sobie bliskie w takich kwestiach jak bezpieczeństwo, obrona granic oraz stworzenie wspólnych europejskich sił zbrojnych. Przy tym poglądy Węgier i Francji na migrację różnią się. Jak wyjaśnił Orban, Węgry mają inne tradycje cywilizacyjne i dlatego w inny sposób niż Francja mogą wnosić swój wkład w solidarność dotyczącą europejskiego bezpieczeństwa.
Komisje przemysłu oraz rynku wewnętrznego europarlamentu nie poparły w czwartek w głosowaniu za zamkniętymi drzwiami kandydatury francuskiej kandydatki Sylvie Goulard na unijną komisarz ds. rynku wewnętrznego. Ze źródeł PAP wynika, że Francuzka otrzymała 29 głosów za i 82 przeciwko. Teraz przewodniczący PE David Sassoli ma przekazać tę decyzję przyszłej szefowej KE Ursuli von der Leyen, a ta zdecyduje o dalszych krokach.
Goulard nie dostała zgody po pierwszym przesłuchaniu w PE w ubiegłym tygodniu. Europosłowie byli niezadowoleni z jej odpowiedzi, szczególnie w sprawie domniemanego fikcyjnego zatrudniania asystentki, gdy Francuzka zasiadała w PE. Pytania w tej sprawie pojawiały się też w czasie czwartkowego, dodatkowego wysłuchania. Goulard powoływała się na domniemanie niewinności i zapewniała, że poda się do dymisji, jeśli zostanie w tej sprawie skazana.
Jest to pierwszy przypadek, gdy kandydatka Francji na stanowisko komisarza została odrzucona przez Parlament Europejski.
PE ma głosować nad składem nowej Komisji Europejskiej 23 października.