Część wyborców, wspomaganych przez Fundację Obywatelskiego Rozwoju uważa, że wybory w okręgu 59 odbyły się niezgodnie z prawem - pisze "Gazeta Wyborcza". Ich zdaniem, PiS złamało bowiem prawo, wystawiając tam Marka Komorowskiego. Twierdzą bowiem, że z kodeksu wyborczego wynika, że jeśli kandydat na senatora umrze w czasie kampanii, to zgłosić nowego można najpóźniej 15 dni przed wyborami. Tymczasem Kornel Morawiecki zmarł 30 września, czyli już po okresie, w którym można było zastąpić jego kandydaturę.

Reklama

Na pewno zarzucimy przestępstwo wyborcze, do którego, w ocenie wyborców i naszej, doszło z uwagi na wydrukowanie kart do głosowania i list do Senatu z nazwiskiem osoby nieuprawnionej - mówi "Gazecie Wyborczej" Konrad Pogoda z FOR.

Jeśli SN uzna, że faktycznie złamano prawo podczas tych wyborów, to może unieważnić głosowanie w tym okręgu i nakazać przeprowadzić je na nowo.