Po przegranej w wyborach liczba zwolenników zmian wewnątrz PiS wzrosła. Według naszych informacji, zastrzeżenia co do funkcjonowania partii zgłaszali już nawet Zbigniew Ziobro i wiceprezes Ludwik Dorn.

Reklama

"Wydaje się, że wola zmian jest większa niż kiedykolwiek" - mówi polityk z Komitetu Politycznego PiS. Cieszy się, że wreszcie to nie tylko skrzydło konserwatywne partii mówi o reformach. "Rozmawiamy o tym z przedstawicielami innych nurtów i mamy podobne odczucia" - przyznaje polityk z otoczenia ministra Kazimierza Ujazdowskiego. Dodaje, że wreszcie postulaty zmian nie będą tylko hasłami jego środowiska.

O jakie postulaty chodzi? Z rozmów z politykami PiS wyłania się przede wszystkim chęć złagodzenia wizerunku partii. Miałoby się zacząć od języka. "To pozwoli nam odzyskać poparcie inteligencji, choć jej duża część wcale od nas nie odeszła" - mówi jeden z liderów PiS. Poza tym zwolennicy zmian chcą zawalczyć o wewnętrzny pluralizm w partii. "W warunkach rządzenia większa była potrzeba centralizacji" - mówi wiceprezes PiS Paweł Zalewski. "Teraz, działając w opozycji, nie ma takiej potrzeby".

Zdaniem wielu naszych rozmówców, dobrym sygnałem zmian, jakie zachodzą wewnątrz PiS, byłoby wysunięcie na ważne stanowiska osób reprezentujących inne nurty. I tak szefem klubu, jak już donosił DZIENNIK, miałby zostać Przemysław Gosiewski. A na stanowisko wicemarszałka Sejmu z trzech rozważanych kandydatur: Krzysztofa Putry, Elżbiety Jakubiak i Kazimierz Michał Ujazdowskiego, wybór miałby paść na tego ostatniego.

Reklama

"Byłby to dowód, że w PiS dobrze się dzieje" - twierdzi konserwatywny polityk PiS. A inny dodaje: "To będzie test, czy można liczyć na jakąś refleksję, w końcu obecnie to i merytorycznie, i politycznie najlepszy kandydat na ten fotel".

A co z kandydaturą Ziobry, o której napisała "Rzeczpospolita"? "To raczej projekcja Zbyszka, którego pozycję wzmocnił wynik wyborczy" - ocenia polityk z władz PiS.

Ujazdowski jako kandydat na wicemarszałka Sejmu oznaczałby, że PiS zwraca się w stronę centrum. Zwolennicy tej kandydatury zgodnie podkreślają, że ma to uzasadnienie, bo po prawej stronie, po klęsce LPR, nie ma już żadnego zagrożenia. "Musimy położyć nacisk na program proprzedsiębiorczy z deregulacją gospodarki i hasłami dekorporacjonizmu" - mówi polityk bliski Ziobrze.

Reklama

Konserwatyści chcieliby też złagodzenia sporu z PO. Pewną propozycją mógłby być - jak dowiadujemy się od Zalewskiego - pomysł złożenia Platformie propozycji porozumienia w sprawach związanych z Unią Europejską.



Mikołaj Wójcik: Premier Jarosław Kaczyński zapewnia, że PiS będzie inną opozycją niż PO. Jak pan to rozumie?
Paweł Zalewski:
PiS powinien wystąpić z propozycją zawarcia pewnego porozumienia z PO. Miałoby ono dotyczyć tych kwestii, które są niezbędne, aby przeprowadzić Polskę przez okres przyspieszonej modernizacji. Ten okres, który będzie trwał w ciągu najbliższych dziesięciu lat, wymaga ponadpartyjnego konsensusu. To na pewno kwestia perspektywy budżetowej w Unii Europejskiej do 2013 roku i późniejszej. Ale i ogólnie - relacje Polski z Unią. Musimy wysyłać tam spójne sygnały, że nie ma sporu w najważniejszych kwestiach. Jeżeli PO powołuje się na cud irlandzki, to Irlandia zawdzięcza go m.in. takiemu właśnie porozumieniu. To powinna być inicjatywa PiS jako partii, która ma doświadczenie. A także, jak sądzę, większą dziś niż Platforma wiedzę, co jest potrzebne, by realizować te zadania przez najbliższe lata.

Rośnie liczba zwolenników zmian wewnątrz PiS?
Taka zmiana jest potrzebna. Trzeba czasu na spokojne zastanowienie się nad dalszym funkcjonowaniem partii. Nie powinno się to jednak odbywać w atmosferze personalnego sporu. Nie chodzi o to, by znaleźć proste rozwiązanie, jednego winnego i założyć, że jak się go odsunie, to partia będzie wyleczona. Bo to jest oczywista nieprawda.

Zmiana wewnętrzna to jedno. A co na zewnątrz?
Oczywiście musimy zastanowić się nad przesłaniem programowym. Poza kwestiami polityki wewnątrzpartyjnej PiS nie wypełniło swojej misji do końca. Powinno przemyśleć swoje koncepcje programowe oraz styl, w jakim były one prezentowane.





Paweł Zalewski jest wiceprezesem PiS, w mijającej kadencji był szefem sejmowej komisji spraw zagranicznych