Informacje dziennika.pl potwierdza poseł PSL Jan Bury. "Komisja zajęłaby się wszystkimi projektami ustaw związanymi z Euro 2012, a także kontrolą wydawania na organizację tej imprezy publicznych pieniędzy" - tłumaczy.
Także Sebastian Karpiniuk, sekretarz klubu Platformy Obywatelskiej, uważa, że taka komisja przyczyniłaby się do przyspieszenia prac nad organizacją piłkarskich mistrzostw. "Poprzedni rząd niewiele zrobił w tej sprawie, więc każdy pomysł, który pozwoli na odrobienie zaległości, jest dobry" - mówi. Tłumaczy, że chodzi o zapewnienie ustawom związanym z inwestycjami na Euro tzw. szybkiej ścieżki legislacyjnej. Ma to umożliwić sprawne przyjmowanie takich ustaw przez parlament.
Ale w dobre intencje PO nie wierzy Prawo i Sprawiedliwość. A szczególnie Elżbieta Jakubiak - była minister, a w obecnej kadencji Sejmu szefowa komisji sportu. "Okazuje się, że wszystkie słowa ministra Drzewieckiego o naszej przyszłej współpracy były tylko próbą ugłaskania mnie" - mówi z goryczą. "PO chce cały proces legislacyjny związany z Euro mieć w swoich rękach i uniemożliwić opozycji kontrolę" - grzmi.
"Jako szefowa komisji będę robiła wszystko, by oceniać postępowanie rządu. Mam jednak nadzieję, że PO się opamięta, bo w żadnym z krajów, w których organizowano tak wielkie przedsięwzięcia z publicznych pieniędzy, nie pozostawiono ich organizacji bez kontroli opozycji" - mówi Jakubiak.