Izba Dyscyplinarna SN wskazała też, że powstrzymanie się przez sędziów od czynności orzeczniczych "stanowiłoby naruszenie ślubowania sędziowskiego złożonego wobec prezydenta, sprzeniewierzenie się aktowi powołania i prowadziłoby do uchybienia godności sędziego".

Reklama

Przyjęte w piątek stanowisko Izby Dyscyplinarnej SN "w nawiązaniu do działań części sędziów SN podjętych w czwartek" odczytał rzecznik tej izby Piotr Falkowski.

W stanowisku tym wskazano, że prezydent RP jest jedynym podmiotem uprawnionym do powołania na urząd sędziego, a istotą tego powołania jest prawo i obowiązek sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Odsunięcie sędziego od orzekania może nastąpić wyłącznie w wypadkach wskazanych w art. 180 ust. 2 Konstytucji. Okoliczności tam wskazane nie wystąpiły- głosi stanowisko.

Wskazany artykuł konstytucji stanowi, że "złożenie sędziego z urzędu, zawieszenie w urzędowaniu, przeniesienie do innej siedziby lub na inne stanowisko wbrew jego woli może nastąpić jedynie na mocy orzeczenia sądu i tylko w przypadkach określonych w ustawie".

Z wydanej w czwartek przez trzy izby SN - Cywilnej, Karnej i Pracy - uchwały wynika, że nienależyta obsada sądu jest wtedy, gdy w jego składzie znajduje się osoba wyłoniona przez KRS w obecnym składzie. Uchwała ta nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia. Wyjątkiem są orzeczenia Izby Dyscyplinarnej SN; uchwała ma zastosowanie do orzeczeń tej Izby bez względu na datę ich wydania.

W posiedzeniu nie uczestniczyli sędziowie z Izby Dyscyplinarnej i Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN oraz siedmioro sędziów z Izby Cywilnej SN. Uchwała została podjęta przy udziale 59 sędziów; zgłoszone zostało do niej sześć zdań odrębnych.

Uchwała ta nie wywołuje skutków prawnych, została wydana z rażącym naruszeniem prawa – oświadczyło Ministerstwo Sprawiedliwości. Według ministerstwa narusza ona m.in. art. 179 Konstytucji RP, który stanowi, że sędziowie są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony.

W piątek premier Mateusz Morawiecki zapowiedział skierowanie do TK wniosku o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów prawa, które zostały zastosowane do wydania czwartkowej uchwały Sądu Najwyższego.