Mucha pytany w niedzielę w TVN24 jaki stosunek do wyborów 10 maja i ewentualnego głosowania korespondencyjnego ma prezydent Andrzej Duda powiedział, że prezydent skupia się teraz przede wszystkim na kwestiach związanych z życiem i zdrowiem Polaków.
To jest codzienna praca, codzienne monitorowanie sytuacji, jeżeli chodzi o bezpośrednie rozmowy z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim, z głównym inspektorem sanitarnym Jarosławem Pinkasem. To bezpośrednia weryfikacja wszystkich działań, które są podejmowane dzisiaj przez Ministerstwo Zdrowia, przez Główny Inspektorat Sanitarny. To jest także monitorowanie tych prac, które są w ramach rządowego zespołu zarządzania kryzysowego - mówił wiceszef Kancelarii Prezydenta.
Zdaniem Muchy wyzwania związane z koronawirusem są wyzwaniami na wiele tygodni. Nie ma informacji ze strony polityków opozycji, którzy się wypowiadają, kiedy oni chcieliby przeprowadzić wybory - zaznaczył polityk.
Według niego, mamy dwie możliwości, jeżeli chodzi o zmianę terminu wyborów. Jedną z nich - jak mówił - jest kwestia zmiany Konstytucji Rzeczpospolitej, a drugą wprowadzenie stanu nadzwyczajnego. Natomiast stan nadzwyczajny w sensie prawnym, to nie jest to, że mówimy, że potocznie są jakieś okoliczności, tylko musimy sobie powiedzieć wprost, że niewystarczające są środki w postaci ustaw, decyzji, wszystkich czynności faktycznych i prawnych, które są podejmowane przez administrację. I musimy sobie powiedzieć, że godzimy się na ograniczenie - bardzo daleko idące - praw obywatelskich w wyższym stopniu, niż to ma dzisiaj miejsce wobec stwierdzenia stanu epidemii - podkreślił Mucha.
Zdaniem wiceszefa KP stan prawny nie zmienia walki z koronawirusem. Tu najważniejsze jest działanie w sferze faktycznych działań, które są podejmowane, a nie kwestia odwleczenia w czasie wyborów i destabilizacji państwa bez podawania żadnych merytorycznych alternatyw - podkreślił Mucha. Chcę powiedzieć jednoznacznie, że jeżeli głosowanie korespondencyjne miałoby się wiązać z narażeniem życia i zdrowia ludzi, to takiego głosowania nie będzie - zadeklarował wiceszef Kancelarii Prezydenta.
PiS złożył w Sejmie projekt ustawy, który zakłada, że najbliższe wybory prezydenckie odbyłyby się wyłącznie w formie głosowania korespondencyjnego. Początkowo PiS w ramach noweli specustawy ws. walki z koronawirusem złożył poprawki do Kodeksu wyborczego, które rozszerzały możliwość głosowania korespondencyjnego m.in. na osoby po 60. roku życia oraz znajdujące się kwarantannie. Później złożono osobny projekt ustawy, zgodnie z którym wszyscy obywatele mieliby możliwość głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich, a następnie klub PiS złożył autopoprawkę, zgodnie z którą wybory te miałyby zostać przeprowadzone wyłącznie w formie korespondencyjnej. W poniedziałek Sejm w głosowaniu ma zdecydować o wprowadzeniu tego punktu do porządku obrad.