"Prokurator zdecydował, że jedynie wszczynając śledztwo, będzie mógł zweryfikować prawdziwość lub nieprawdziwość zarzutów" - potwierdza nam Katarzyna Szeska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Reklama

Według naszych informacji postępowanie, które rozpoczęło się w ostatnim dniu lutego, ma być prowadzone dwutorowo. Pierwszy wątek dotyczy podejrzenia, że Palikot jako drugi obok żony udziałowiec spółki Jabłonna SA działał na jej szkodę. Prokuratorzy mają też sprawdzać, czy poseł nie zaniżył wartości swojego majątku w oświadczeniach złożonych marszałkowi Sejmu w latach 2005 - 2007. Najprawdopodobniej tym wątkiem, wraz ze śledczymi, zajmą się funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Z decyzji prokuratury naturalnie cieszy się Giertych, który podjął się poprowadzenia sprawy byłej żony Palikota Marii Nowińskiej. "W piątek wniosę o uznanie mojej klientki za pokrzywdzoną w tej sprawie" - mówi nam były wicepremier, który bezskutecznie rywalizował w ostatnich wyborach z Palikotem do Sejmu z Lublina. I zapowiada, że w zanadrzu ma już 29 różnych wniosków.

Nowińska, z którą Palikot rozwiódł się w 2005 r., twierdzi, że były mąż przy podziale majątku ją oszukał. W 2004 r. bowiem dokonał trzech operacji, dzięki którym udało mu się wyprowadzić część pieniędzy z ich wspólnego majątku, a konkretnie firmy Jabłonna SA, do tajemniczych spółek. Przede wszystkim do Ground Corporate Finance Partners z siedzibą w Luksemburgu, którą miał kontrolować sam Palikot. Firma formalnie należy do założonej na karaibskiej wyspie Curacao fundacji JP Family Foundation. I problem w tym, że mimo charakterystycznych inicjałów w jej nazwie Palikot twierdzi, że z fundacją nie miał nic wspólnego.

Nowińska z pomocą Giertycha będzie musiała udowodnić, że były mąż kontroluje jednak firmę. Poszlaki są. Fundację założyli bowiem Waldemar Wasiluk, najbliższy współpracownik Palikota z Polmosu Lublin i anonimowy powiernik. Czy był nim Palikot? Na razie żadnych dowodów nie ma.

Kluczem do sprawy może być jednak jedna z umów kredytowych Palikota, w której pośrednio przyznał, że ma kontrolę nad Ground Corporate Finance. Walka toczy się według obliczeń Nowińskiej o ok. 80 mln zł, z czego jak twierdzi były mąż jest jej winny połowę. Małżeństwo Palikotów miało bowiem poszerzoną wspólnotę majątkową. Kobieta czuje się tym bardziej oszukana, że na ich wspólny pierwszy interes, jakim była powstała na początku lat 90. firma Ambra produkująca wina musujące, pieniądze dała jej rodzina. Ambrę Palikotowie sprzedali później niemieckiej firmie. Dzięki tym pieniądzom rozkręcili większy biznes. W 2001 r. założyli firmę Jabłonna SA i przejęli 80 proc. prywatyzowanego akurat Polmosu Lublin. Dzięki zakupowi od konkurencji praw do produkcji wódki Żołądkowej Gorzkiej Palikot wyszedł szybko na czoło polskiego biznesu alkoholowego.

Kiedy w 2005 r. postanowił wejść do polityki, sprzedał akcję Polmosu, wprowadzając go na giełdę. I ogłosił: koniec z biznesem. Śledztwo prokuratury sprawi jednak, że będzie musiał jeszcze raz opowiedzieć krok po kroku o swojej biznesowej drodze. Sam swój majątek szacuje dziś na 30 - 35 mln zł.

Reklama

CO, WEDŁUG OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWEGO, MA DZIŚ PALIKOT

* Akcje spółki Żołądkowa S.A. - 500 tys. akcji serii AA i 2,5 mln akcji serii AB, warte ponad 12 mln zł.

* 0,5 miliona zł i 120 tys. euro oszczędności.

* Pozostaje współwłaścicielem kompleksu pałacowego w Jabłonnie, w którym po rozwodzie mieszka jego żona z dziećmi. Wartość tej połowy szacuje na 10 mln zł.

* Obrazy i meble o wartości 2,5 mln zł.

* Nieruchomość położona na dwóch działkach o wartości 0,5 mln zł.

* Prawo do własności lokalu użytkowego o wartości 1 mln 300 tys. zł.

* 50 udziałów w spółce Kresy, do której należy m.in. dom z XIV wieku.

* W sumie 14 650 000 zł kredytu.