Postępowanie w 12 sprawach rozpoczęły się już w grudniu 2007 - czytamy w sprawozdaniu pionu lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej. W dokumencie nie padają jednak żadne nazwiska parlamentarzystów.

IPN bada prawdziwości oświadczeń lustracyjnych osób publicznych. W przypadku wątpliwości, prokuratorzy instytutu wystąpią do odpowiedniego sądu o zbadanie oświadczenia. Osoba uznana przez sąd za "kłamcę lustracyjnego" straci prawo do pełnienia funkcji publicznych nawet na 10 lat.

Reklama

W grudniu ubiegłego roku IPN ujawnił zawartość archiwów odnoszących się do posłów i senatorów wybranych w ostatnich wyborach. Z dokumentów wynikało, że 10 posłów i 3 senatorów tajne służby PRL zarejestrowały jako współpracowników. Wymienieni zaprzeczyli współpracy i zapowiedzieli wnioski o autolustrację.

Wtedy padły nazwiska. Wśród wymienionych było:

4 parlamentarzystów PO: posłowie Jan Kuriata i Tomasz Nowak oraz senatorowie Marek Konopka i Zbigniew Pawłowicz;

Reklama

3 - PSL: posłowie Eugeniusz Kłopotek, Mirosław Pawlak i Edward Wojtas;

3 - LiD: posłowie Eugeniusz Czykwin, Wacław Martyniuk i Wiesław Szczepański,

Reklama

2 - PiS: poseł Bogusław Kowalski i była już posłanka Zyta Gilowska

i niezrzeszony senator Włodzimierz Cimoszewicz (w 2001 r. Sąd Lustracyjny uznał za prawdziwe jego oświadczenie zaprzeczające współpracy).