Podczas senackich prac nad prezydenckim projektem ustawy wprowadzającej bon turystyczny zgłoszono poprawkę, by dodatkowym świadczeniem w wysokości 500 zł - obok dzieci do 18. roku życia - objąć także emerytów i rencistów. Sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny odrzuciła we wtorek tę propozycję; poparła natomiast poprawki, zgodnie z którymi bonem zostaną objęte dzieci rodziców pracujących za granicą.

Reklama

W środę na konferencji prasowej w Sejmie posłowie KO Marzena Okła-Drewnowicz i Jarosław Urbaniak ocenili, że przez odrzucenie senackiej poprawki seniorzy są "najbardziej pokrzywdzeni" obietnicami wyborczymi prezydenta Andrzeja Dudy. Według polityków KO, wydatki na opiekę dla seniorów są w 2020 r. o 60 mln zł mniejsze niż w roku ubiegłym.

Poseł Urbaniak wyraził też wątpliwość, jeśli chodzi o stabilność polskiego sytemu emerytalnego. Może 14. emerytura będzie, ale ta słynna 15., 16., 17., a nawet 24., o której mówił Andrzej Duda w czasie kampanii, z pewnością nie. Docierają bardzo niepokojące liczby, że w najbliższych latach ma brakować ponad 200 mld zł na wypłatę emerytur - mówił polityk.

Jak stwierdził, po kampanii wyborczej, "szaleństwie rozdawnictwa i dziwnych obietnic", najbardziej mogą ucierpieć emeryci i renciści.

Bon turystyczny będzie przysługiwać niezależnie od poziomu dochodów, tak jak w przypadku Programu 500 plus. Świadczenie w formie bonu - w wysokości 500 zł - będzie przysługiwało osobom pobierającym świadczenie wychowawcze 500 plus oraz dla dzieciom w rodzinnej lub instytucjonalnej pieczy zastępczej. W przypadku dzieci niepełnosprawnych świadczenie wyniesie 1000 zł.

Sejm ma głosować nad uchwałą Senatu ws. ustawy o bonie turystycznym jeszcze w środę.