- Gwarantuję wam, że Senat będzie strażnikiem tych wartości (wspólnoty, szacunki i równości – PAP). Ale nam już jest trochę smutno, bo chcielibyśmy, żebyśmy mieli drugą wyspę wolności w Pałacu Prezydenckim. Wtedy nam będzie łatwiej i będzie bliżej do sukcesu – powiedział marszałek podczas popołudniowego spotkania z mieszkańcami stolicy Podbeskidzia.

Reklama

Grodzki, który nazwał zdominowany przez opozycję Senat "przylądkiem dobrej nadziei", wyraził opinię, że w niedzielnych wyborach prezydenckich zderzają się dwie wizje Polski: samorządowej albo scentralizowanej, demokratycznej albo autorytarnej, opartej na budowaniu wspólnoty lub na podziałach. - Prezydent powinien być budowniczym wspólnoty, żeby powoli, cierpliwie zasypywać te okropne rowy niechęci i nienawiści, które podzieliły nas - czasami nawet w tych samych rodzinach; żeby budować wspólnotę narodu. Dlatego tak ważne jest, abyśmy nie byli obojętni, abyśmy poszli na wybory, abyśmy wybrali zgodnie z własnym sumieniem – przekonywał marszałek podczas poprzedzającej spotkanie z mieszkańcami konferencji prasowej.

- Idźmy na wybory, głosujmy mądrze, abyśmy odziedziczyli i przekazali naszym dzieciom i wnukom Polskę dobrą, zasobną, będącą wspólnym domem dla nas wszystkich – nawoływał Grodzki, wskazując, iż głosowanie w najbliższą niedzielę może być krokiem do realizacji marzeń o zasobnej, tolerancyjnej, samorządowej i demokratycznej Polsce.

Reklama

Marszałek podkreślił wsparcie Senatu dla polskich samorządów i idei samorządności – jego czwartkowa wizyta w Siewierzu, Bielsku-Białej i Żywcu wiązała się właśnie z 30-leciem odrodzenia samorządu terytorialnego. Grodzki ocenił, że reforma samorządowa była jedną z najlepszych w ostatnim 30-leciu, a samorządy mają w Senacie szczególne miejsce i mogą liczyć na wsparcie izby.

Odnosząc się do podanej w środę informacji Najwyższej Izby Kontroli o rozpoczęciu kontroli doraźnej działań wybranych podmiotów w związku z przygotowaniem wyborów korespondencyjnych 10 maja, Grodzki wyraził przekonanie, że "niezależnie jaka opcja rządzi, NIK musi być instytucją niezależną, bezstronną, która racjonalnie i bez emocji oceni działania tego czy innego szczebla władzy". - I tak też powinno się stać tym razem - powiedział.

Reklama

W ocenie marszałka, w NIK – jak mówił – "coś się dzieje". - Jeden z wiceprezesów NIK w sposób absolutnie nieuprawniony wpływa na urzędniczki szykujące raporty, które mają być niezależne, absolutnie bezstronne, oparte na faktach. Ta interwencja spowodowała, że prezes NIK wystąpił do Sejmu o odwołanie tegoż wiceprezesa - przypomniał. Według Grodzkiego, wszczęcie postępowania NIK ws. wyborów, które miały odbyć się 10 maja, nie musi wiązać się z dobiegającą końca kampanią prezydencką.

- Za chwilę będziemy mieli ciszę wyborczą. Nie jestem skłonny żywić jakieś przekonanie, że ma to jakiś związek (z kampanią - PAP), raczej byłbym skłonny żywić takie przekonanie w stosunku do bonu turystycznego – mówił marszałek, wskazując, iż Sejm dotąd nie zajął się poprawkami Senatu do ustawy wprowadzającej bon turystyczny – izba wyższa zaproponowała m.in. przyznanie prawa do takiego bonu także emerytom.

- Nie wolno na potrzeby kampanii wyborczej naginać rzeczywistości, naginać legislacji i naginać faktów. Bo opowiadanie, że pandemia wygasa, jest po prostu nieprawdą. Nie wolno opowiadać, że w zasadzie to już tej pandemii nie ma, albo że każda gmina dostanie jakieś wirtualne pieniądze. To są rzeczy, które nie powinny mieć miejsca, podobnie jak ta wypowiedź pana prezydenta, że właściwie nie wierzy w obowiązkowe szczepienia – powiedział marszałek Senatu.

Jego zdaniem, niedawna wypowiedź prezydenta dotycząca tego, iż nie jest zwolennikiem obowiązkowych szczepień (Andrzej Duda wyjaśniał, że dotyczy to jedynie szczepień na koronawirusa – PAP), "wywołała niezmiernie duże szkody i otworzyła puszkę Pandory dla antyszczepionkowców, a jest absolutnie nieuprawniona". - Szczepienia ochronne to jest jedno z największych osiągnięć medycyny XX wieku i nie wolno temu zaprzeczać, a zwłaszcza w ustach prezydenta mojego kraju - powinien natychmiast i mocno się z tego wycofać – podkreślił Grodzki.