W swojej autobiografii Angela Merkel wyjaśnia m.in. swoje stanowisko wobec Ukrainy i Rosji. Tłumaczy m.in. dlaczego w 2008 roku nie zgadzała się na przyznanie Ukrainie i Gruzji statusu krajów kandydujących do NATO. Twierdzi, że obawiała się militarnej odpowiedzi ze strony Rosji. "Przyjęcie nowego członka powinno przynieść nie tylko jemu większe bezpieczeństwo, ale także NATO" – pisze Merkel.

Reklama

Była kanclerz Niemiec uważała za "iluzję", że członkostwo w NATO "zapewniłoby Ukrainie i Gruzji ochronę przed agresją Putina. Jej zdaniem, nie byłoby tak, że status ten miałby odstraszający efekt, a Putin biernie zaakceptowałby rozwój wydarzeń. W rezultacie na szczycie NATO w Bukareszcie w 2008 roku Gruzji i Ukrainie nie przyznano statusu członkowskiego.

Merkel o Putinie: Zawsze był gotów do walki

Merkel wielokrotnie spotykała się też z Władimirem Putinem, w swojej książce wspomniała m.in. jego wystąpienie na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa 10 lutego 2007 r. Odebrała go wtedy jako kogoś, "kto zawsze miał się na baczności, by nie być źle traktowanym, i zawsze był gotowy do walki, włączając w to gry o władzę".

Merkel o słowach Putina. Już wtedy planował wojnę

Reklama

W swoich wspomnieniach Merkel twierdzi, że decyzja Putina o rozpoczęciu wojny w Ukrainie w 2022 r. zbiegła się w czasie z jej odejściem z urzędu. "Nie zawsze będziesz kanclerzem, a oni będą chcieli przystąpić do NATO" - cytuje rzekome słowa Putina w książce. "I chcę temu zapobiec" - dodał przywódca Rosji. "Władimir Putin planował inwazję na Ukrainę po mojej rezygnacji z urzędu, aby zapobiec przystąpieniu tego kraju do NATO" - napisała była kanclerz Niemiec Angela Merkel w swoim pamiętniku.

Angela Merkel pełniła funkcję kanclerza Niemiec w latach 2005-2021. Była wielokrotnie krytykowana za swoją ugodową politykę wobec Rosji.

Szukasz ważnych i wiarygodnych informacji? Zaprenumeruj Dziennik Gazetę Prawną