Bosak pytany w środę w TVP Info, czy Konfederacja prowadzi w Sejmie jakieś rozmowy na temat dużej koalicji z Prawem i Sprawiedliwością odparł: Nie, nie ma takich rozmów.

Reklama

Dodał, że ma nadzieję, że media nic na temat nie mówią. Bo jeżeli w mediach, ktoś mówi coś na ten temat, to po prostu jest to mówienie nie o faktach, tylko mówienie o jakiś błędnych sygnałach - podkreślił Bosak.

Według niego, "jeśli chodzi o sferę faktów, to nic się nie wydarzyło". Przypomnę, że w kampanii wyborczej było zapowiedziane zaproszenie dla nas - polityków Konfederacji i to zaproszenie do nas nigdy nie dotarło - powiedział poseł Konfederacji.

Prezydent Andrzej Duda zaapelował w zeszłą środę do polityków podzielających takie wartości, jak dobro rodziny czy wspólnota kulturowa, polityków PSL, Koalicji Polskiej i Konfederacji, o spotkanie po wyborach 12 lipca i rozmowę o najistotniejszych sprawach. Prezydent podkreślał wówczas, że w Polsce jest potrzeba spokojnej i stabilnej polityki oraz współdziałania na rzecz tworzenia rozwiązań, które będą pomagały m.in. rodzinom i gospodarce.

Bosak pytany, czy przyszedłby na spotkanie z prezydentem odpowiedział, że tak. Jeżeli byłoby zaproszenie, to jak najbardziej - stwierdził.

Natomiast - jak dodał - przez pierwszą kadencję prezydent Duda zapraszał na dyskusję przedstawicieli lewicy, a polityków takich jak on nie zapraszał. Dlatego też my nigdy nie czuliśmy jakiejś specjalnej bliskości z panem prezydentem. I kiedy był nam przedstawiany jako reprezentant poglądów patriotycznych, czy konserwatywnych, to zawsze się buntowaliśmy, bo dla nas, to jakby nie jest prawda. Nasze środowiska od lat pracują na rzecz tych idei i nigdy nie miały wsparcia z ośrodka prezydenckiego - powiedział polityk Konfederacji.

Tam z naszej perspektywy zapraszani byli centrowcy, lewicowcy, przedstawiciele establishmentu, był chętny kontakt z organizacjami żydowskimi z kraju i zza granicy, a dla polskich narodowców, czy konserwatystów z nurtu tradycyjnego, nigdy nie było miejsca. Ale może to się zmieni, życzę panu prezydentowi, żeby to się zmieniło w tej drugiej kadencji - powiedział Bosak.