Gawkowski podczas konferencji prasowej w Sejmie zarzucił, że rządowy zespół zarządzania kryzysowego, który jest zwoływany przez premiera, spotyka się i rozmawia ws. epidemii koronawirusa za zamkniętymi drzwiami. Brak jest informacji dla samorządowców, dla polityków, brak jest informacji dla społeczeństwa: w jakim miejscu jesteśmy, co dzisiaj dzieje się, że liczba zachorowań rośnie, jak wygląda nominalne zapotrzebowanie na łóżka szpitalne, czy nie zabraknie nam respiratorów - mówił.

Reklama

W dniu dzisiejszym wyślemy pismo do nowego ministra zdrowia, premiera Morawieckiego z prośbą o spotkanie i rzetelną rozmowę, gdzie jesteśmy. Skoro w sprawie Białorusi może być spotkanie zwołane ad hoc i mogą się spotykać zarówno przedstawiciele opozycji, jak i koalicji, aby rozmawiać o sytuacji w sprawach zagranicznych za naszą wschodnią granicą, to ws. pandemii powinniśmy wrócić do dobrej tradycji spotkań koalicji i opozycji - mówił Gawkowski.

Podkreślił, że nie można tej sprawy zamiatać pod dywan i mówić, że po 1 września się nic nie stanie.

Posłanka Katarzyna Kretkowska zwracała uwagę, że za tydzień uczniowie wrócą do szkół, co jest oczekiwane zarówno przez uczniów, jak i rodziców. W jej ocenie wytyczne MEN nie odpowiadają jednak na podstawowe pytania, wątpliwości i potrzeby, które mogłyby zapewnić bezpieczny powrót do szkół, a w razie pojawienia się zakażeń i konieczności kwarantanny, przejścia na system zdalny, przygotowania szkół, nauczycieli i uczniów do pracy zdalnej.

Reklama

Gawkowski zapowiedział także, że Lewica w poniedziałek złoży również wniosek do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, aby na wrześniowym posiedzeniu posłowie zajęli się wsparciem dla samorządów. "40 proc. rekompensaty powinno być podstawą do tego, żeby pieniądze w samorządach mogły służyć dobremu zarządzaniu i możliwości zarządzania szkołami" - powiedział i zaznaczył, że takie wsparcie wielu gminom pomoże, a bez których one sobie nie poradzą.