Wiceminister Dalkowska zaznaczyła ponadto w poniedziałek w rozmowie z PAP, że minister sprawiedliwości nie udzielił poparcia dla kandydatury sędziego Piebiaka do Krajowej Rady Sądownictwa.
Wiceminister przypomniała, że zgodnie z obowiązującymi przepisami na tym etapie procedury konkursowej minister sprawiedliwości nie posiada kompetencji do udzielania poparcia kandydatom do KRS - jest to wyłączne uprawnienie sędziów lub obywateli.
Dalkowska wskazała, że sędzia Piebiak dotychczas jako jedyny publicznie zadeklarował wolę zgłoszenia swojej kandydatury do KRS, jednak procedura zgłoszeń nie została jeszcze zakończona i można oczekiwać, że zgłoszeń będzie więcej.
Inny kandydat
Wiceminister powiedziała też, że wśród kandydatów jest osoba, która zadeklarowała wolę kandydowania do KRS, choć jeszcze publicznie tego nie ujawniła. - Znam tego sędziego, jako wieloletniego i doświadczonego orzecznika - dodała.
Jako sędzia udzieliłabym temu kandydatowi poparcia - zaznaczyła. Dodała, że sędzia ten "ma szerokie poparcie środowiska z różnych sądów na terenie całego kraju, a zwłaszcza wśród sędziów liniowych".
Łukasz Piebiak do KRS
Przed tygodniem sędzia i były wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak informował, że podjął decyzję o zgłoszeniu swojej kandydatury do KRS. Piebiak zamierza zgłosić swoją kandydaturę na wolne miejsce sędziowskie w KRS, które powstało po przejściu w styczniu br. w stan spoczynku przez sędzię Teresę Kurcyusz-Furmanik. 20 stycznia marszałek Sejmu wydała obwieszczenie o rozpoczęciu procedury zgłaszania kandydatów na członka KRS. Zgodnie z przepisami pod taką kandydaturą musi podpisać się 25 sędziów lub co najmniej dwa tysiące obywateli.
Szanowni Państwo, podjąłem decyzję o zgłoszeniu swojej kandydatury do KRS. Każdego, któremu leży na sercu idea prawdziwej, głębokiej i skutecznej reformy wymiaru sprawiedliwości proszę o poparcie - napisał Piebiak na Twitterze. Jak sam ocenił, jego doświadczenie i wiedza dotyczące realnego stanu wymiaru sprawiedliwości będą niezmiernie pomocne w tym dziele.
Sędzia Piebiak zrezygnował z funkcji wiceministra sprawiedliwości 20 sierpnia 2019 r. po publikacji Onetu, w której opisany został kontakt, jaki ówczesny wiceszef MS miał utrzymywać z kobietą o imieniu Emilia. Kobieta miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów. Miało się to odbywać za wiedzą wiceministra. Informacje Onetu Piebiak nazwał "pomówieniami".
Po odejściu z resortu sprawiedliwości Piebiak był na urlopie. Po jego zakończeniu nie wrócił do warszawskiego sądu. Pracuje w Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości. Jak podawały w ubiegłym roku media, Piebiak zgłosił swoją kandydaturę na sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego.