Biuro rzecznika odpowiedziało z kolei, że zajmuje się tą sprawą i aktywnie w niej uczestniczy. RPD podkreślił przy tym, że nie jest dysponentem akt sądowych i prokuratorskich, wobec czego nie ma prawnych możliwości udostępniania ich osobom trzecim.
Jak przekazała w czwartek komisja, ze zgłoszeniem w tej sprawie zwróciła się do niej matka dzieci, nad którymi opieka została przyznana ojcu. Decyzją sądu miejscem zamieszkania małoletnich będzie miejsce zamieszkania ich ojca. Wcześniej mężczyzna ten został prawomocnie skazany za przestępstwo wykorzystania seksualnego dziecka. Według komisji "istnieje podejrzenie, że sąd przy podejmowaniu decyzji nie uwzględnił całości materiału dowodowego i nie zweryfikował przesłanki skazania ojca dzieci".
Komisja z uwagi na brak uprawnień w tym zakresie zwróciła się o zbadanie tej sprawy i podjęcie działań do Rzecznika Praw Dziecka, który - zdaniem komisji - w ramach swoich ustawowych kompetencji powinien podjąć działania i zgłosić swój udział w postępowaniach w sprawach rodzinnych i opiekuńczych.
Jak przekazała komisja, w odpowiedzi biuro rzecznika zakwestionowało jej uprawnienia do otrzymania informacji o podjętych działaniach w tej sprawie i postanowiło korespondencję tej komisji przekazać do zarchiwizowania.
Ta odpowiedź jest dla nas zupełnie niezrozumiała, zaskakująca i po prostu smutna. Nie dostaliśmy żadnej informacji, czy jakiekolwiek działania w tej sprawie zostaną podjęte lub nie. Pierwszy raz spotkaliśmy się z taką sytuacją - powiedział PAP przewodniczący komisji Błażej Kmieciak.
Wyraził przy tym nadzieję, że "współpraca RPD z komisją w celu ochrony dzieci będzie możliwa i będzie można liczyć na pomoc rzecznika w takich sprawach".
Stanowisko biura RPD
Z kolei biuro RPD w odpowiedzi na pytania PAP podkreśliło, że informacja o odmowie działań rzecznika w tej sprawie jest nieprawdziwa.
W rzeczywistości Rzecznik Praw Dziecka przystąpił do tej sprawy już w sierpniu 2019 r. i aktywnie w niej uczestniczy. Przedstawiciel Rzecznika czynnie bierze udział w rozprawach. Rzecznik Mikołaj Pawlak osobiście spotkał się z matką dzieci, a także wystąpił do sądu m.in. o dopuszczenie dowodu z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna w Krakowie. Opinia ta, zdaniem Rzecznika, ma kluczowe znaczenie w tej sprawie. Rzecznik na bieżąco zajmuje także stanowiska procesowe w tym postępowaniu. Wszystkie działania podejmowane przez Rzecznika Praw Dziecka mają na celu ochronę praw i dobra tych dzieci - wskazało biuro RPD.
Jak zaznaczono "Rzecznik Praw Dziecka z ubolewaniem i zdziwieniem przyjmuje opublikowane przez komisję oświadczenie, w którym zawarte są nieprawdziwe informacje". "Państwowa Komisja ds. Pedofilii została powołana po to, by dochodzić prawdy, a jej każda czynność musi byś transparentna, bezstronna i zgodna z prawem. Wszelkie działania i decyzje komisji, zarówno merytoryczne, jak i organizacyjne i administracyjne, które naruszają te fundamentalne zasady, podważają jej wiarygodność i zmniejszają szansę na rzetelne i ostateczne wyjaśnienie wszystkich przypadków czynności przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletnich" - czytamy w odpowiedzi biura RPD.
Rzecznik przypomniał, że zgodnie z przepisami nie jest dysponentem akt sądowych i prokuratorskich oraz nie ma prawnych możliwości udostępniania ich osobom trzecim.
Komisja ds. pedofilii w informacji prasowej podkreśliła z kolei, że przypadek przekazania przez sąd opieki nad dziećmi ojcu - skazanemu wcześniej za przestępstwo wykorzystania seksualnego innego dziecka - powinien być monitorowany na etapie toczącego się właśnie postępowania sądowego.
Komisja zaznaczyła też, że zgodnie z przepisami po otrzymaniu zgłoszenia musi podjąć działania w celu zapewnienia niezwłocznej reakcji m.in. organów państwa w zakresie zwalczania nadużyć seksualnych. Jak podkreślono zadaniem tej komisji jest też badanie sposobu reagowania i wyjaśniania przez organy państwa, organizacje, podmioty i osoby prywatne przypadków molestowania seksualnego dzieci.