Tusk i Trzaskowski wystąpili wspólnie podczas inauguracji Campusu Polska Przyszłości, gdzie odpowiadali na pytania młodych ludzi. Jednym z uczestników Campusu był Adrian Glinka, znany z 40-dniowego protestu osób niepełnosprawnych w Sejmie w 2018 roku. Glinka zapytał o realizację jednego z postulatów protestujących - stworzenia funduszu solidarnościowego dla osób z niepełnosprawnościami oraz o możliwość ustanowienia instytucji rzecznika ds. osób niepełnosprawnych w każdym polskim mieście.
Z punktem widzenia Glinki zgodzili się Trzaskowski i Tusk. Prezydent Warszawy zarzucił rządzącym pogardę wobec osób z niepełnosprawnościami, która - według niego - była szczególnie widoczna podczas protestu sprzed trzech lat. Chyba się wtedy każdemu serce łamało. Nie każdy polityk może przyjść i powiedzieć: "tak, spełnię wszystkie postulaty", ale żeby pokazywać tak nieprawdopodobną pogardę, i żeby nie wykazać się choć na chwilę empatią, to po co być politykiem, jeżeli ktoś nie ma w sobie ani odrobiny empatii? To won z życia publicznego. Nie masz empatii, poszukaj innego zawodu - powiedział Trzaskowski.
Podkreślił zarazem, że postulaty osób z niepełnosprawnościami muszą być absolutnym priorytetem każdej władzy. Zapewnił, że prezydenci miast poważnie traktują potrzeby osób niepełnosprawnych. I na pewno tego typu postulaty będą dla nas niesłychanie istotne (...) To jest po prostu nasza robota - zaznaczył samorządowiec.
Zaglądanie politykom do kieszeni
Tusk przypomniał, że rząd proponuje podwyżkę dla opiekunów osób niepełnosprawnych, którzy nie mają możliwości podjęcia pracy zawodowej - z 1900 zł do 2100 zł. Prezydent przyznał sobie przy pomocy premiera Mateusza Morawieckiego 50 razy większą podwyżkę. Nie 5 razy, nie 10 razy, tylko 50 razy większą podwyżkę do pensji która była trochę wyższa niż 1900 złotych - stwierdził szef PO.
Jak zaznaczył, z zasady nie zagląda politykom w kieszeń i nie lubi zawiści. Natomiast jest jakaś taka oczywista norma, powinno być jakieś poczucie wstydu czy przyzwoitości. Zestawienie tych dwóch wartości, o których wspomniałem, wyraźnie pokazuje, że ktoś jest pozbawiony kompletnie poczucia wstydu - ocenił Tusk.
Jego zdaniem, stosunek do osób z niepełnosprawnościami jest jednym z najważniejszych kryteriów dojrzałości społecznej i standardów demokratycznych. "Państwo jest wtedy demokratyczne, a społeczeństwo jest wtedy obywatelskie, kiedy niepełnosprawni czują się chociaż niepełnosprawni, ale pełnoprawni. I nie można mieć poczucia pełnych praw, jeśli nie ma się szans na utrzymanie swojej rodziny od pierwszego do pierwszego" - podkreślił szef Platformy.