W Polskim Radiu 24 minister-członek Rady Ministrów Michał Wójcik (Solidarna Polska) został zapytany, czy w końcu zostanie przeprowadzona zapowiadana przez kierownictwo PiS i przez resort sprawiedliwości reforma sądownictwa.
Reforma sądownictwa jest potrzebna, bo jeśli jej nie będzie, będzie dyktatura sędziów celebrytów. Nawiązuję do ostatniego smutnego wydarzenia, gdy sędzia pojawia się z napisem +konstytucja+ w czasie spotkania natury czysto politycznej (chodzi o sobotnie spotkanie KOD - PAP) i łamie właśnie konstytucję, bo w konstytucji jest przepis, że nie można prowadzić działalności publicznej, naruszającej niezawisłość sądów. To jest hipokryzja w najczystszej postaci - ocenił Wójcik.
To zatrzymanie reformy wymiaru sprawiedliwości w 2017 roku, zatrzymanie reformy Zbigniewa Ziobro rozzuchwaliło przeciwników zmian - mówił Wójcik, odnosząc się do zawetowania przez prezydenta Andrzeja Dudę ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS. Zastrzeżenia prezydenta dotyczyły m.in. uprawnień, jakie ustawa o SN nadawała Prokuratorowi Generalnemu. Dzisiaj oczekujemy, że ta reforma zostanie przeprowadzona. Przedstawiliśmy propozycje, wśród których są m.in. przepisy dające możliwość odblokowania około 2 tysięcy stanowisk sędziowskich. (...) Te kilka tysięcy osób powinno rozstrzygać sprawy, a nie zajmować funkcje prezesów, przewodniczących wydziałów itd.- przekonywał.
Założenia nowej reformy
Dwa tygodnie temu resort sprawiedliwości przedstawił założenia reformy sądów powszechnych, zgodnie z którą sędzia będzie powoływany tylko raz na sędziego sądu powszechnego; w gminach powstaną punkty sądowe; będzie 79 okręgów sądowych oraz 20 sądów regionalnych. W poniedziałek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mówił, że liczy, że rząd możliwie szybko zechce pracować nad projektami reformy sądów.
Wiceszefowa MS Katarzyna Frydrych poinformowała z kolei, że projekty nowego Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy zawierającej przepisy wprowadzające nową ustawę zostały przesłane do KPRM, z wnioskiem o wpisanie ich do wykazu prac rządu.