Mamy do czynienia z kolejną falą kłamstw i insynuacji, które szerzy Emil Czeczko od samego momentu przejścia na stronę białoruską. Widzimy wyraźnie, że to, co Emil Czeczko robi, wpisuje się w pewną kampanię oczerniania Polski na arenie międzynarodowej - powiedział Żaryn w Polsat News.

Reklama

Strona białoruska i rosyjska używają różnego rodzaju kampanii propagandowych po to by pokazać, że Polska jest krajem agresywnym wobec cudzoziemców, jest winna kryzysowi na granicy polsko-białoruskiej. A Emil Czeczko po przejściu na stronę białoruską jest wykorzystywany do legitymizowania absurdalnych tez, nawet o ludobójstwie na granicy z Białorusią, którego miałaby się dopuścić Polska - powiedział Stanisław Żaryn.

Musimy mieć świadomość, że kampania oczerniająca Polskę to również sposób na to, żeby destabilizować nasz kraj w sytuacji, kiedy będzie on kluczowym państwem przy ewentualnej odpowiedzi Zachodu na agresję rosyjską przeciwko Ukrainie - zaznaczył rzecznik.

Żaryn o sytuacji na granicy

Mamy do czynienia z mniejszymi grupami, które próbują przedzierać się na stronę polską. To co niepokoi, to wciąż duża agresja zarówno służb białoruskich jak cudzoziemców. I to co niepokoi z drugiej strony, to wzrost udziału terytorium rosyjskiego tym szlaku nielegalnej migracji na zachód - wyjaśnił Żaryn.

Straż Graniczna notuje, że coraz więcej cudzoziemców którzy są przygotowywani do ataków na granicę polską przybywa wprost z Rosji. Oni często przebywają tam dłuższy czas mówią dobrze po rosyjsku. Są to ewidentnie dowody na zwiększony udział Rosji w tym szlaku nielegalnej migracji - podkreślił Żaryn.

Widzimy również że niektóre podmioty, które do tej pory były zaangażowane w organizowanie przerzutu cudzoziemców na Białoruś, zapowiadają większą aktywność w miesiącach wiosennych. Spodziewamy się, że napór na polską granicę z Białorusi będzie większy w najbliższych miesiącach - ostrzegł.