Uważam, że ryzyko zbrojnego konfliktu między Rosją a NATO, w który bylibyśmy głęboko zaangażowani, jest obecnie realne – mówi w rozmowie z "Mirror" prof. Anthony Glees, ekspert ds. bezpieczeństwa i wywiadu z Uniwersytetu w Buckingham.

Ekspert przedstawił swoją wizję III wojny światowej i jej wpływu na współczesną Wielką Brytanię. Uważa, że przyszły konflikt na Zachodzie "podążałby schematem wojny na Ukrainie" i miałby charakter konwencjonalny, a nie nuklearny.

Jeśli kolejna wojna będzie nuklearna, rozpocznie się w ciągu kilku godzin i w ciągu kilku godzin się zakończy. Nie będzie zwycięzców, tylko przegrani – twierdzi prof. Glees, który przewiduje, że III wojna światowa rozwijałaby się w trzech etapach.

Etap 1: Rosja zwycięża w Ukrainie i grozi NATO

Reklama

Zdaniem prof. Gleesa, jeśli Putin wygra wojnę w Ukrainie – lub osiągnie coś, co będzie mógł nazwać "zwycięstwem" – zacznie wywierać presję na wszystkie kraje NATO.

Reklama

Ekspert mówi, że Putin już teraz próbuje "podważyć nasz system demokratyczny i dać polityczne wpływy tym, którzy mogliby go wspierać".

Jego umiejętności wywodzą się ze środowiska sowieckiego wywiadu, którego celem zawsze było zastraszanie, destabilizacja i osłabianie potencjalnych wrogów – zaznacza prof. Glees.

Brytyjczyk twierdzi, że jeśli te działania nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, Rosja może przejść do kolejnej, bardziej agresywnej fazy konfliktu.

Etap 2: Atak na NATO i kryzys w Europie

W drugim etapie prof. Glees przewiduje, że Rosja podejmie bezpośrednie działania militarne przeciwko NATO, co doprowadzi do dramatycznych zmian w Europie. Skutki takiej wojny byłyby katastrofalne – ograniczony dostęp do żywności, brak elektryczności oraz deficyt paliwa i leków.

Dodatkowo kraje Unii Europejskiej byłyby zmuszone polegać na dostawach z USA, Kanady, Australii i Nowej Zelandii. Wprowadzony zostałby zakaz wychodzenia z domów, a pobór do wojska objąłby wszystkich dorosłych w wieku od 18 do 40 lat – zarówno mężczyzn, jak i kobiety.

Etap 3: Wielka Brytania jako rosyjska kolonia

Według najbardziej pesymistycznego scenariusza – w ciągu roku od rozpoczęcia wojny – Wielka Brytania mogłaby stać się rosyjską kolonią. Prof. Glees twierdzi, że "kraj zostałby podporządkowany Kremlowi i rządzony w sposób autorytarny, z tajną policją i obozami pracy dla osób sprzeciwiających się władzy".

W szkołach uczono by języka rosyjskiego, a instytucje publiczne zostałyby obsadzone prorosyjskimi politykami. Rodzina królewska uciekłaby do Kanady, a ruch oporu próbowałby organizować działania z ukrytych baz w Walii i Szkocji – przewiduje ekspert.