Posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska została w sobotę zapytana w TVN24, czy ma zaufanie do Pawła Kukiza w związku z porozumieniem opozycji z nim w sprawie komisji śledczej.
Żukowska: Nie mam zaufania do Kukiza
Nie mam zaufania do Pawła Kukiza, mam zaufanie do tego, że jest szansa na powołanie tej komisji - odpowiedziała.
Najpierw ją powołajmy, a potem dajmy szansę. Jeśli pan Paweł Kukiz się nie wykaże, zacznie tuszować wszystkie sprawy związane z rządami PiS i sięgać po dawniejsze starsze (...), to być może nasi członkowie opuszczą tę komisję - zaznaczyła Żukowska.
Przyznała, że komisja ma się zajmować sprawami starszymi, może także, jak dodała, zająć się nawet czasem rządów SLD, ale najważniejsze jest, by wyjaśniła sprawę wykorzystania Pegasusa, bo to jest problem aktualny.
Cała opozycja poprze komisję śledczą?
Posłanka Lewicy była też pytana, czy na pewno wszyscy po stronie opozycyjnej poprą komisję śledczą i czy nie będzie przypadku podobnego jak posłanki Moniki Pawłowskiej, która z Lewicy przeszła do PiS. "Kto miał się znaleźć gdzie indziej to się znalazł, jesteśmy po tych wszystkich bolesnych i przykrych, ale koniecznych procesach, w związku z czym nie widzę takiej możliwości" - powiedziała Żukowska.
Zapewniała, że nawet jeśli przy głosowaniu nad komisją ktoś się "pomyli" i zagłosuje inaczej niż cała opozycja, to "nie będzie to nikt z Lewicy".
Oceniła, że Zjednoczona Prawica boi się komisji, bo może się okazać, że system Pegasus został zakupiony, by inwigilować także ludzi wewnątrz tego obozu. Gdy to wyjdzie na jaw, dodała, mogłoby to doprowadzić do rozpadu ZP.
Spotkanie Kukiza z przedstawicielami opozycji
W czwartek po południu odbyło się drugie spotkanie Pawła Kukiza z przedstawicielami ugrupowań opozycyjnych ws. powołania komisji śledczej ds. inwigilacji, której działalność obejmować ma lata 2005-2021. Po spotkaniu odbyła się wspólna konferencja prasowa, a następnie Kukiz złożył w sekretariacie marszałek Sejmu wniosek ws. powołania komisji śledczej z podpisami również posłów KO, Lewicy, Koalicji Polskiej-PSL, Porozumienia, PPS i Konfederacji.
Po spotkaniu na wspólnej konferencji prasowej wystąpili m.in. lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka, Hanna Gill-Piątek z koła Polska 2050, Jan Strzeżek z koła Porozumienia, Jakub Kulesza z koła Konfederacji, Agnieszka Ścigaj z koła Polskie Sprawy i Robert Kwiatkowski z koła PPS, a także Paweł Kukiz.
Projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej może być wniesiony przez Prezydium Sejmu lub co najmniej 46 posłów. Komisję powołuje oraz wybiera i odwołuje jej skład osobowy Sejm bezwzględną większością głosów. Ustawa o sejmowej komisji śledczej mówi, że w skład komisji może wchodzić do 11 członków; skład komisji powinien odzwierciedlać reprezentację w Sejmie klubów i kół poselskich mających swoich przedstawicieli w Konwencie Seniorów, odpowiednio do jej liczebności.
Przy założeniu pełnej frekwencji, kluby i koła, które podpisały się pod wnioskiem ws. komisji mają razem 229 głosów, klub PiS ma 228 posłów, języczkiem uwagi są więc trzej posłowie niezrzeszeni z których dwóch: Łukasz Mejza i Zbigniew Ajchler, głosowało dotąd najczęściej razem z PiS, a poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla z opozycją.
Komisja śledcza ds. inwigilacji
Pomysł powołania komisji śledczej ws. inwigilacji, to pokłosie ustaleń działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab. Podała ona, że za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus byli inwigilowani mec. Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator KO Krzysztof Brejza. Do telefonu polityka miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r., gdy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.
Później Agencja Associated Press poinformowała, że według Citizen Lab mieli być szpiegowani przy użyciu programu Pegasus także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak i Tomasz Szwejgiert - współautor książki o szefie resortu spraw wewnętrznych i administracji, byłym szefie CBA Mariuszu Kamińskim.
W Senacie od połowy stycznia działa komisja nadzwyczajna (bez uprawnień śledczych), która wyjaśnia przypadki nielegalnej inwigilacji z użyciem oprogramowania Pegasus.