Jakie wnioski powinna wyciągnąć nasza stolica? - Słyszałem wcześniej, że były historie, że jeśli jakieś polskie miasta czy gminy podejmowały jakieś uchwały, to inne miasta zagraniczne wstrzymywały współpracę w ramach partnerskich – dodaje wiceminister spraw zagranicznych. Jego zdaniem „jeśli władze Berlina tak dalece się pogubiły, mylą ofiarę z agresorem, zrównują to, to jest to do zastanowienia, czy Warszawa nie powinna zwrócić się do radnych Berlina o wyjaśnienia w tej sprawie”. - Być w partnerstwie z miastem, które w ten sposób traktuje wojnę i walkę Ukrainy o wartości europejskie, powstaje pytanie, czy to jest właściwe. Nastąpiło coś głęboko błędnego i trzeba wyciągnąć z tego jakieś wnioski – komentuje.

Reklama

Konflikt na linii Warszawa-MSZ

Wiceminister wyjaśnia również, o co chodzi w konflikcie na linii Warszawa-MSZ. Resort spraw zagranicznych otrzymał z ambasady rosyjskiej notę z informacją, że ta zamierza przeprowadzić dziś obchody Dnia Zwycięstwa. Ministerstwo odesłało odpowiedź, że nie rekomenduje tego, z uwagi na to, że „w trakcie obchodów może dochodzić do gloryfikowania wojny napastniczej, ataku na Ukrainę i do propagowania totalitarnego ustroju państwa”.

Wskazaliśmy ambasadzie rosyjskiej, że takie działania stanowią przestępstwo w myśl polskiego prawa. Przekazaliśmy notę do prezydenta Warszawy, bo to do niego należy nadzór nad tego rodzaju wydarzeniami. Wskazaliśmy, że nie rekomendujemy działań ponad te, które są absolutnie wymagane przez prawo – tłumaczy Paweł Jabłoński.

Reklama

Nie do końca rozumiem zachowanie prezydenta Warszawy. Dostał od nas informację, że rekomendujemy wyłącznie udzielanie pomocy, która jest wymagana przepisami prawa, np. zabezpieczenie przez policję – dodaje.

Trochę się dziwię, że prezydent Warszawy uznał, że to doskonała okazja, by wykorzystywać to do krajowych rozgrywek politycznych. Zwrócił się z listem otwartym do MSZ, a nie do ambasady Rosji. Trochę to dla mnie dziwne, ale może brakuje mu trochę spraw zagranicznych – komentuje Gość Radia ZET. Zaznacza, że władze stolicy i resort spraw zagranicznych powinny działać razem i dodaje: - Mam nadzieję, że miasto też się tak zachowa i nie będzie podejmowało działań, które mogłyby w niezgodnych z prawem czynności pomagać stronie rosyjskiej.

Pytany o billboardy przed Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich, które będą obrazować wojnę na Ukrainie, Paweł Jabłoński zapewnia, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych „wspiera tę kampanię w części, która jest adresowana do europejskiej opinii publicznej”. - To działanie, które odzwierciedla stanowisko polskiego rządu – mówi wiceminister. Podkreśla, że jeśli ktoś chce uczcić ofiary II wojny światowej, to nie sposób nie wspominać o ofiarach, których każdego dnia jest coraz więcej. - Nie będziemy się cofali, będziemy o tym przypominać poprzez działania polityczne i dyplomatyczne – zapowiada Jabłoński.

Reklama

"Może dojść do ogłoszenia rozszerzenia wojny"

9 maja i parada w Rosji? - Są poważne przesłanki, by podejrzewać, że może dojść do ogłoszenia rozszerzenia zakresu wojny i nazwania jej pierwszy raz wojną, by ogłosić całkowitą, totalną mobilizację – uważa wiceszef MSZ. Jego zdaniem z pewnością usłyszymy dziś groźby. Paweł Jabłoński zaznacza jednak, że Rosja nie ma realnych możliwości, by ten konflikt w znaczący sposób rozszerzyć, przynajmniej w najbliższych dniach. - Oczywiście próby będzie podejmowała – mówi.