Złożony w marcu ub.r. przez klub Lewicy projekt ustawy zakłada zmianę definicji gwałtu; przewiduje, że jest nim kontakt seksualny bez uzyskanej świadomej i dobrowolnej zgody. Zgodnie z projektem, minimalna kara za taki czyn zostaje podwyższona z dwóch do trzech lat.

Reklama

W środę na konferencji prasowej w Sejmie posłanki Lewicy: Anita Kucharska-Dziedzic, Małgorzata Prokop-Paczkowska i Wanda Nowicka, apelowały o jak najszybsze procedowanie tego projektu. Jako klub Lewicy apelujemy o wyjęcie z zamrażarki sejmowej ustawy zmieniającej definicję gwałtu, ustawy czyniącej ze zgwałcenia zbrodnię, a nie występek i wprowadzenia jej pod obrady, żeby w końcu ofiary przemocy seksualnej mogły poczuć się w Polsce podmiotowo i bezpiecznie - apelowała Kucharska-Dziedzic.

Podkreślała, że w Polsce zgłasza się co dziesiąty gwałt i co dziesiąty sprawca trafia do więzienia. Jak dodała, Polki nie zgłaszają przemocy seksualnej, ponieważ nie wierzą w polski wymiar sprawiedliwość. Polki nie ufają polskiemu prawu, polskiej sprawiedliwości, policji, prokuraturze i sądom - stwierdziła posłanka.

Zwracała też uwagę, że w polskich sądach oraz przed prokuratorami prowadzi się dyskusję na temat tego, w jaki sposób zachowywała się ofiara gwałtu, a nie na temat tego, jak zachowywał się sprawca. Najwyższy czas, żeby w Polsce zmieniono definicję gwałtu, żeby kategoria zgody stała się kluczowa - mówiła Kucharska-Dziedzic. Oceniła, że kategoria zgody - jako kluczowa do oceny tego, co zaszło między dwojgiem ludzi - została zmieniona 30 lat temu.

Edukacja seksualna

Prokop-Paczkowska dodała, że przemoc wobec kobiet nie zaczyna się od gwałtu, ale często znacznie wcześniej, od pozornie niewinnego dotyku. Dlatego, jak zaznaczyła, o gwałtach należy mówić w już szkole. Podkreśliła, że właśnie do tego niezbędna jest edukacja seksualna w szkołach, którą tak mocno starają się wykpić konserwatyści.

Nowicka akcentowała, że sprawa przemocy i gwałtu wobec kobiet nie ma barw politycznych. Domagamy się, aby PiS i marszałek Elżbieta Witek, która rządzi Sejmem, wreszcie podjęły pracę nad tą ustawą, na którą czekają kobiety w Polsce - apelowała.

Projekt zmiany Kodeksu karnego, który klub Lewicy złożył w Sejmie w marcu ubiegłego roku, został przygotowany przez organizacje kobiece, pod auspicjami Fundacji Feminoteka.

W lutym 2021 r. w Sejmie odbyło się wysłuchanie publiczne projektu. Wzięły w nim udział parlamentarzystki Lewicy, członkowie Parlamentarnego Zespołu Praw Kobiet oraz przedstawicielki organizacji kobiecych, w tym szefowa Feminoteki Joanna Piotrowska i mec. Danuta Wawrowska, która napisała wstępną wersję projektu. Uwagi do projektu można było także przesyłać przez internet.

Reklama

Obecnie obowiązujący przepis w Kodeksie karnym stanowi, że do gwałtu dochodzi, gdy ktoś doprowadza do obcowania płciowego "przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem". O zmianę tego zapisu apeluje m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich odwołując się do aktów prawa międzynarodowego, w tym do Konwencji przeciw przemocy wobec kobiet, proponując, by definicja gwałtu była oparta na braku zgody na współżycie, a nie na konieczności stawiania widocznego oporu.

Autor: Daria Kania