Miało nie być węgla - jest węgiel, miał nie być gazu - jest gaz, miało nie być Patriotów od Niemiec dla Ukrainy - patrioty będą - mówił Mateusz Morawiecki.
Miarą skutecznej polityki są konkrety oraz formułowanie pewnych koncepcji, a następnie ich realizacja. Polska od wielu miesięcy zabiega o to, żeby nowoczesny, ciężki sprzęt przeciwlotniczy i przeciwrakietowy trafił na Ukrainę - mówił premier.
1,5 miesiąca temu prezes Jarosław Kaczyński sformułował tę koncepcję, aby Niemcy przekazali patrioty dla Ukrainy, jednak to spotkało się z różnego rodzaju kpinami. Dzisiaj tamte szyderstwa ze strony opozycji skompromitowały się tak, jak rzadko - powiedział Morawiecki.
Wszystkie nasze działania dążą w kierunku zapewnienia Polsce bezpieczeństwa i spokojnego rozwoju. Dlatego nasz rząd = wiarygodność i bezpieczeństwo - mówił.
Działamy konsekwentnie i skutecznie. To my wskazujemy horyzont działania w walce o bezpieczeństwo Ukrainy i bezpieczeństwo Europy - dodał.
Dzisiaj na Ukrainie rozgrywa się również bezpieczeństwo Polski - dlatego my poprzez inspirowanie i organizowanie pomocy dla Ukrainy dbamy o bezpieczeństwo Polski i Polaków - mówił premier.
Polska przekaże Ukrainie czołgi?
Morawiecki zapytany o to, czy Polska przekaże czołgi Ukrainie odpowiedział: Polska nie zamierza przekazywać czołgów Leopard.
Rozmowy na temat przekazania Leopardów trwają od kilku tygodni. Na ten moment brak decyzji. Polska może przekazać Leopardy tylko i wyłącznie w koalicji państw. Więcej szczegółów w najbliższych dniach - mówił premier.
Gdzie trafią Patrioty z Niemiec?
Wyrzutnie Patriot z Niemiec, które mają trafić do Polski, trafią do województwa lubelskiego. To, co jest bardzo ważne, to fakt, że będą wpięte w polski system obrony. Pamiętajmy, że system Patriot, który trafi na Ukrainę da także nam bezpieczeństwo - mówił Mariusz Błaszczak.
Minister Obrony Narodowej uczestniczył w sobotniej konferencji w 1. Bazie Lotnictwa Transportowego na warszawskim Okęciu z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego. Doprowadziliśmy do tego, że Ukraina otrzyma system Patriot, i to zarówno amerykański, jak i niemiecki - wskazał Mariusz Błaszczak.
Można przeprowadzić te działania, tylko trzeba chcieć i trzeba potrafić - stwierdził szef MON. Według niego to też "sprawa kwalifikacji politycznych, których, jak się okazuje, opozycja nie ma". Bo opozycja jest ślepo zapatrzona w Niemcy i to, co stanowią Niemcy dla opozycji jest drogowskazem - ocenił minister Błaszczak.
Jak mówił, zasadniczym celem rządu Prawa i Sprawiedliwości jest doprowadzenie do tego, żeby Polska była bezpieczna. Konsekwentnie to robimy od 2015 r. - wskazał. Wzmacniamy polskie siły zbrojne, rozwijamy polskie siły zbrojne, a rząd koalicji PO-PSL likwidował jednostki Wojska Polskiego na wschód od Wisły - stwierdził.
Błaszczak zaznaczył, że kierując się bezpieczeństwem naszego kraju władze wzmacniają Wojsko Polskie. Przypomniał m.in., że w ubiegłym roku pierwsze wyrzutnie Patriot dotarły na wyposażenie WP, "pierwsze czołgi K2 koreańskie i pierwsze K9, koreańskie armato-haubice".
W tym roku kolejne czołgi K2, kolejne armato-haubice K9, czołgi Abrams, też w tym roku trafią na wyposażenie WP, śmigłowce AW-101 dla marynarki wojennej, AW-149 do 25 brygady kawalerii powietrznej, cała rodzina śmigłowców AW - dodał. Jak mówił, "czekamy też na kolejne Black Hawki z Polskich Zakładów Lotniczych Mielec".
W ocenie Błaszczaka PiS odznacza się "dużą sprawczością w odróżnieniu od PO i opozycji, która zapowiada, że będzie umowy, które podpisaliśmy wypowiadać, która twierdzi, że zbyt dużo zamawiamy broni, zbyt dużo zamawiamy sprzętu wojskowego".
Szef MON zwrócił uwagę, że mamy do czynienia z wojną przy naszej granicy. Naszym celem jest to, żeby na południowym wschodzie graniczyć z niepodległą Ukrainą, a nie z Rosją i konsekwentnie wzmacniamy w związku z tym Ukrainę, wspieramy Ukrainę, żeby ten cel osiągnąć - mówił szef MON.