Wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie, że Koalicja Obywatelska dała rządowi bardzo dużo czasu, aby wyjaśnił kwestię szczątków rakiety znalezionej w lesie pod Bydgoszczą.
Dość tego czekania, nie może tak być, że ta sprawa jest wyjaśniana, jakby ktoś w lesie zgubił okulary, a nie z kraju który prowadzi wojnę z naszym sąsiadem wystrzelona została rakieta, przeleciała nad terytorium Polski i przez wiele miesięcy przeleżała bez żadnych poszukiwań - mówił Siemoniak. Uważamy to za absolutny skandal, tempo wyjaśniania tej sprawy niczym się nie tłumaczy - dodał.
Poinformował, że klub KO wystąpi o rządową informację w tej sprawie. Apelujemy do rządu, by o tej sprawie poinformował i by przestał chować głowę w piasek - podkreślił wiceprzewodniczący PO. To druga taki przypadek po sytuacji w Przewodowie, chcemy wiedzieć, jakie wnioski wyciąga rząd z takich sytuacji - dodał.
Pora, aby opinia publiczna, a przede wszystkim sejmowe kluby parlamentarne miały pełną informację co się wydarzyło i jakie rząd podjął działania w celu zwiększenia bezpieczeństwa naszego kraju. Dlatego składamy wniosek o uzupełnienie najbliższego, jutrzejszego posiedzenia Sejmu o informację ministra obrony narodowej, mam nadzieję, że minister Błaszczak w obliczu tak poważnej sprawy dla bezpieczeństwa kraju nie będzie się chował, tylko zachowa się odpowiedzialnie - mówił Mroczek.
Dodał, że KO ma świadomość, że tego rodzaju informacje mogą być objęte jakąś klauzulą tajności, ale jest gotów do współpracy w sprawie sposobu przekazania tych informacji.
Szczątki rakiety w Zamościu
27 kwietnia MON poinformowało, że w okolicach miejscowości Zamość, ok. 15 km od Bydgoszczy, znaleziono szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego. Podkreślono, że sytuacja nie zagraża bezpieczeństwu mieszkańców. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła w tej sprawie śledztwo. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że jest to postępowanie w sprawie szczątków powietrznego obiektu wojskowego, które znaleziono w lesie k. Bydgoszczy.
28 kwietnia br. dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski poinformował, że "trwają intensywne dochodzenia, sprawdzenia, intensywny dialog między różnego rodzaju instytucjami". Jak wskazał, chodzi o ustalenie, w jaki sposób sprzęt mógł się tam znaleźć i jakie jest jego pochodzenie. Generał Piotrowski nawiązał też do wydarzeń z połowy grudnia ub.r., gdy Rosjanie przeprowadzili jeden ze zmasowanych ataków powietrznych na Ukrainę, wskazał też na próby działań psychologicznych podejmowane przez Rosję. Powstały pewne hipotezy, mamy pewne wątki, które można byłoby powiązać ze zdarzeniem w Zamościu pod Bydgoszczą – oświadczył.
Premier Mateusz Morawiecki również 28 kwietnia poinformował, że polecił ministrowi obrony narodowej Mariuszowi Błaszakowi osobisty nadzór nad przebiegiem dochodzenia, przebiegiem wszystkich prac, które wiążą się z ostatecznym wyjaśnieniem ws. obiektu znalezionego pod Bydgoszczą. 2 maja w Wilnie premier, pytany o tę sprawę powiedział, że czeka na ostateczne wyniki badań, które łączą wydarzenia z grudnia ub. roku z ostatnimi znaleziskami pod Bydgoszczą.
autor: Piotr Śmiłowicz