Dziś Polacy wywiezieni na Wschód mogą liczyć na wiele świadczeń. Mają dodatki do emerytury, dopłaty do rachunków za energię i telefon w wysokości ok. 300 zł miesięcznie. Oprócz tego mają m.in. zniżki na przejazdy i pierwszeństwo w kolejce do lekarza. Deportowani do III Rzeszy dostają tylko jeden dodatek do emerytury - ok. 170 zł. miesięcznie.

Reklama

Sytuację mogłaby naprawić nowa ustawa o pomocy państwa dla tych, którzy walczyli o niepodległość. Zgłosili ją posłowie PiS. Deportowanych do ZSRR do niej wpisano - zachowują dotychczasowe uprawnienia. Ale o deportowanych do III Rzeszy już zapomniano. Dlaczego? "Oni dostali wsparcie od Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, są więc w trochę lepszej sytuacji. Rosja nikomu nie wypłacała pieniędzy" - tłumaczy poseł Krzysztof Michałkiewicz, który w imieniu PiS składał ustawę w Sejmie.

Czy pieniądze wypłacone przez fundację rzeczywiście rekompensują różnice? Okazuje się, że nie. Jak informuje nas Krystyna Koronowicz ze Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę, deportowani do nazistowskich Niemiec dostali jednorazowo po 3,6 tys. zł (za pracę na roli), po 8 tys. zł (robotnicy przymusowi w fabryce) i po 15 tys. zł (więźniowie obozów).

Deportowani do ZSRR takie same pieniądze mogą dostać od państwa w rok, najdalej 5 lat.

Dlaczego Sejm nie chce wyrównać różnicy? "Generalnie posłowie nie sprzeciwiają się naszym postulatom, tylko mówią, że nie ma pieniędzy w budżecie. Słyszymy: może w następnych latach. Do tego czasu umrzemy" - przekonuje Józef Sowa, przewodniczący Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę.

Reklama

"Nie mówię, że ci ludzie nie cierpieli, przeszkodą w zrównaniu ich praw są jednak możliwości finansowe państwa" - tłumaczy Tomasz Lis, dyrektor biura dyrektora generalnego w Urzędzie ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, które współuczestniczy w pracach nad ustawą w podkomisji, przekonuje, że deportowani do III Rzeszy pracowali w lżejszych warunkach.

"Nie należy różnicować deportowanych ze względu na to, czy byli wywiezieni na Wschód czy na Zachód. Oczywiście trzeba przyjąć kryteria przy wypłacie świadczeń, np. czas trwania deportacji, odniesiony uszczerbek na zdrowiu czy uciążliwość warunków pracy" - ocenia historyk prof. Andrzej Paczkowski.