Mam nadzieję, że prezydent Zełenski doprowadzi do tego, by administracja ukraińska nieco się uspokoiła i relacje nadal były dobre - mówi Gość Radia ZET Borys Budka, pytany o ukraiński MSZ, który wezwał polskiego ambasadora w Kijowie. Zdaniem szefa klubu parlamentarnego KO była to niepotrzebna i nadmierna reakcja Ukrainy.

Reklama

Nawet, jeśli pada jakaś mniej fortunna wypowiedź naszego urzędnika, to przypomnę, że Polacy od samego początku jasno zadeklarowali pomoc - ocenia gość Iwony Kutyny. Jego zdaniem reakcja polskiego rządu i wezwanie ambasadora Ukrainy "na dywanik"” była adekwatna. Jednak jego zdaniem przejście na poziom premierowski pokazuje, że ta dyplomacja jest obca polskiemu rządowi.

"PiS dążyło do osłabienia Unii"

Polityk Platformy Obywatelskiej ocenia, że ten rząd konsekwentnie od 8 lat obniża pozycję Polski zarówno w Unii Europejskiej, jak i na arenie międzynarodowej. - To premier Morawiecki kilka tygodni przed agresją Rosji na Ukrainę spotykał się w Warszawie z panią le Pen, która nie ukrywała swoich prorosyjskich poglądów, a jako wiceszef PiS jechał do Madrytu na zlot proputinowskich polityków – wylicza wiceszef PO. Jego zdaniem „PiS konsekwentnie przez 8 lat dążyło do osłabienia Unii, wręcz budowało alternatywę, która by tę UE od środka rozsadziła”.

Pytany przez prowadzącą o bezpieczeństwo Polski w kontekście białoruskich śmigłowców, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną, Borys Budka odpowiada, że o ile ma pełne zaufanie do generałów i oficerów, o tyle absolutnie nie ma zaufania do polityków. Błaszczak i Kamiński to partyjni funkcjonariusze, którzy nie mają odpowiednich kwalifikacji. Błaszczak dla celów propagandowych powie każdą bzdurę - uważa Gość Radia ZET.

Reklama

Jego zdaniem propaganda tego rządu bierze górę nad odpowiedzialnymi komunikatami. Nie mam zaufania ani do premiera, ani do szefa MON, bo dla celów propagandowych są w stanie powiedzieć każde kłamstwo - mówi Borys Budka w rozmowie z Iwoną Kutyną. Jego zdaniem i premier jest w stanie powiedzieć każde kłamstwo. Było to widać, kiedy ukrywano fakt, że na nasze terytorium wleciała rosyjska rakieta, potem kłamali, że nic nie wiedzieli, a teraz przy okazji incydentu z przekroczeniem granicy przez białoruskie śmigłowce – komentuje szef klubu KO.

"Zepsuto relacje między Polską a UE"

Wiceprzewodniczący Platformy zaznacza, że „bezpieczeństwo w dzisiejszym świecie buduje się przede wszystkim na silnych relacjach z partnerami, którzy mają wspólne interesy, a dla nas są to UE i państwa NATO”. - Przez 8 lat tak zepsuto relacje pomiędzy Polską, a partnerami z Unii, że trudno mówić o jakiejś mocnej pozycji – ocenia Gość Radia ZET.