Co musi się stać, by Danuta Huebner z czystym sumieniem pozostawiła swoje stanowisko unijnego komisarza? Musiałby się znaleźć dobry kandydat, który objąłby jej stanowisko. "Jeżeli będzie dobry kandydat na ten okres przejściowy, który potrafi dokończyć to, co zrobiłam, czyli przygotować ostateczną wersję programu polityki po 2013 r.; dopilnować dalszego uproszczenia; dopilnować, żeby rzeczywiście także i Polska to wszystko, co ma do wykorzystania, wykorzystała; to zaufam takiemu kandydatowi" - stwierdziła Huebner.
Czy takim kandydatem mógłby być Janusz Lewandowski? "Ja aż tak dobrze pana Janusza Lewandowskiego nie znam" - stwierdziła Huebner.
>>> Lewandowski komisarzem, Huebner do komisji
Polska komisarz ma po eurowyborach dylemat: czy zrezygnować ze stanowiska w Komisji Europejskiej, czy zaangażować się w pracę europarlamentu jako deputowany. Zgodnie z prawem nie można łączyć tych funkcji.
>>> Rokita: Stracone lata Danuty Huebner
Po co Huebner wzięła sobie na głowę taki dylemat? Jak podkreśliła, kandydowała w czerwcowych wyborach do PE "z dwóch powodów". "Po pierwsze, wydawało mi się, i to wynikało także z mojej rozmowy z premierem, że warto zrobić wszystko, by mieć większą frekwencję w Polsce i że moja obecność w wyborach będzie temu służyć. Po drugie, wydawało się, że moja obecność wprowadzi też problematykę europejską" - powiedziała.
Ale dodała także, że nie może w tej chwili wykluczyć rezygnacji z euromandatu po to, by dokończyć pracę w Komisji Europejskiej.
>>> Ile zarabia unijny komisarz? Miliony
Pani komisarz zarzekała się, że nie miała z Donaldem Tuskiem żadnej umowy, np. takiej, że ona startuje z listy PO, a w zamian za to zostaje polskim kandydatem na komisarza. Zastrzegła także, że umówiła się z szefem rządu jedynie na rozmowę "wtedy, kiedy przyjdzie moment na podjęcie ostatecznej decyzji o rozwiązaniach przejściowych".