Lider sejmowego klubu Lewicy i "jedynka" Nowej Lewicy z okręgu bydgoskiego w wyborach do Sejmu, Krzysztof Gawkowski, powiedział w czwartek, że w jego ocenie spór między Polską a UE w sprawie KPO jest "fikcyjny, bo nie został w ogóle wywołany".

Reklama

Gawkowski: Mamy problem

Mamy problem na poziomie wniosku o wypłatę środków z Funduszu Odbudowy. Premier Morawiecki i jego gabinet nie złożyli wniosku o wypłatę pieniędzy z KPO. Jeżeli się nie zgłosi, że się czegoś chce, to się tego nie dostanie - mówił Gawkowski. Dodał, że "premier czterokrotnie obiecał, że ten dokument złoży".

Reklama
Reklama

Minister Buda mówił, że ten wniosek zostanie złożony kilka miesięcy temu. Minęły te miesiące, a tego złożenia wniosku nie ma. (...) Jeżeli ten wniosek nie zostanie złożony, to Lewica zgłosi sprawę do prokuratury ws. tego, że premier nie wypełnia swoich obowiązków w zakresie spraw, które mają zapewnić Polkom i Polakom godne życie - powiedział lider listy Nowej Lewicy do Sejmu z okręgu bydgoskiego.

Jego zdaniem "w kampanii wyborczej wygodniej jest mówić, że to UE jest tym złym i nie wypłaca pieniędzy, a jest to kłamstwo".

"Ekonomiczna zdrada stanu"

Dla Gawkowskiego najważniejsze jest, aby w regionie kujawsko-pomorskim zainwestować te środki m.in. w budowę drogi krajowej nr 10, oddłużenie ochrony zdrowia, wzmocnienie samorządów finansami. Nie ma możliwości rozwoju kolei w woj. kujawsko-pomorskim m.in. dlatego, że nie ma środków z Funduszu Odbudowy - dodał. To, że premier dopuszcza się tego, iż środków z KPO nie ma w Polsce, to ekonomiczna zdrada stanu - podsumował Gawkowski. Mówiąc o środkach z KPO dla regionu kujawsko-pomorskiego wskazywał na kwotę 17-20 mld zł.

Poseł Lewicy Jan Szopiński (dwójka na bydgoskiej liście Lewicy do Sejmu) powiedział, że "nie wie, dlaczego premier nie składa wniosku o wypłatę środków z KPO". Moim zdaniem premier zdaje sobie sprawę z tego, co podpisał w ramach tzw. kamieni milowych. My części z tych postanowień nie wykonaliśmy. Premier musiałby zapewne określić ścieżkę dojścia do wielu rozwiązań, które z punktu widzenia wyborów nie są popularne społecznie - wskazał Szopiński.

Kamienie milowe

Komisja Europejska na początku czerwca ub. roku zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy”.

W lutym br. prezydent Andrzej Duda skierował do TK - w trybie kontroli prewencyjnej - nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Politycy PiS - autorzy ustawy - przekonywali, że jej przyjęcie będzie kluczowe dla otrzymania przez Polskę środków z unijnego Funduszu Odbudowy w ramach KPO. Nowelizacja przewiduje m.in., że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów ma rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie – jak obecnie – Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. Wniosek prezydenta nadal czeka na rozstrzygnięcie go przez TK.

W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki powiedział, że jeśli będzie orzeczenie TK ws. wniosku prezydenta, to zostanie złożony wniosek do Komisji Europejskiej ws. KPO, a ta będzie miała 60 dni na odpowiedź.

autor: Tomasz Więcławski