Dopytywana, co Jarosław Kaczyński obiecał jej w ramach reparacji za brak miejsca na liście, odpowiedziała: Jesteśmy drużyną, w której każdy ma swoją rolę. Ja jestem ministrem klimatu i środowiska, zaangażowanym czynnie w kampanię. I to mogę obiecać panu prezesowi i wyborcom PiS. Ponadto, nie chciała zdradzać jak wyglądały rozmowy na temat list wyborczych z prezesem PiS. Nawet przypalana żelazem – nie będę ujawniać wewnętrznych rozmów, za pomocą mediów – komentuje minister.
Wsparcie premiera jest oczywiste w stosunku do członków rządu i zawsze to wsparcie czułam - dodała, odnosząc się do tego, czy czuła wsparcie ze strony premiera Mateusza Morawieckiego.
"Polityka to gra zespołowa"
Nigdy nie zabiegałam o miejsce na liście o konkretną listę. Wyrażałam jedynie ewentualną gotowość do startowania w wyborach - powiedziała Anna Moskwa. Jesteśmy drużyną, a polityka to gra zespołowa. Trener drużyny prowadzi nas regularnie od 8 lat do wielu zwycięstw. Każdy ma swoją rolę. Są ministrowie, posłowie, samorządowcy – oceniła minister klimatu i środowiska.
Dopytywana, czy nie jest jej żal, że nie znajdzie się na listach swojej partii, Moskwa odpowiada: Na liście radomskiej jest 18 kandydatów, a wybory są demokratyczne i każdy ma prawo wybrać swojego kandydata. Wierzę, że znajdą się tacy, którzy zechcą zagłosować na pana Bąkiewicza, albo na innego kandydata – wyznała.
Kara za krytykę Lecha Kaczyńskiego?
Pytana o to, czy brak miejsca na liście oznacza, że musiała zapłacić za krytykę Lecha Kaczyńskiego, minister klimatu i środowiska komentuje, że polityka i działania, które realizuje "to wprost realizacja wizji śp. prof. Lecha Kaczyńskiego – bezpieczeństwa energetycznego, suwerenności energetycznej".
Mąż rozpoczął pracę w Wodach Polskich, kiedy jeszcze się nie znaliśmy i został wiceprezesem, kiedy nie był moim mężem, a ja nie nadzorowałam gospodarki wodnej. Dziś też nie nadzoruję – tłumaczy pytana o to, czy to jej mąż był problemem.
Moskwa: Gdyby Suski był kobietą, zagłosowałabym na niego
Anna Moskwa zadeklarowała też, że zagłosuję na Prawo i Sprawiedliwość, choć nie będzie to jedyne kryterium z którym pojdzie do urny wyborczej. Zagłosuję na PiS i zagłosuję na kobietę. Zawsze głosuję na kobietę, kiedy jest to możliwe – zapowiada minister klimatu i środowiska. Dodaje, że ma już swoją, młodą kandydatkę, na którą głosować. Pytana o to, dlaczego nie zagłosuje na Marka Suskiego, czyli lidera radomskiej listy PiS, stwierdziła: Gdyby był kobietą – pewnie bym na niego zagłosowała.