Na kogo zagłosuje Leszek Miller

W audycji Radia Zet były premierLeszek Miller został spytany o zbliżające się wybory i poparcie dla partii. Miller zauważył, że „coraz bardziej do świadomości wyborców będzie docierać myśl, że trzeba oddać głos na tych, którzy mają szansę wygrać”. Przynajmniej ja tak zrobię. Ja zagłosuję na KO [Koalicję Obywatelską - red.], bo chcę, żeby PiS przegrał wybory – zapowiedział.

Reklama

Dopytywany o Lewicę i Trzecią Drogę były premier stwierdził: Ci, którzy będą głosowali na te ugrupowania, muszą z góry założyć, że nie głosują na ugrupowanie, które wygra wybory. KO to jedyne ugrupowanie, które może wygrać z PiS – ocenia były premier.

Bitwa na programy wyborcze

Gość porannej audycji Radia ZET oceniał też propozycje programowe, które wyborcy mogli usłyszeć w miniony weekend na konwencjach partyjnych. Miller pokusił się też o wskazanie ugrupowania, które w jego opinii wygrało "pojedynek na konwencje": Sądzę, że PO. Ostatecznie rozprawiła [się] z zarzutem, który często był prezentowany ze strony PiS, że nie ma programu. 100 punktów [100 konkretów] może tworzyć natłok, ale nikt już nie powie, że PO jest bezprogramowa – ocenił w Radiu ZET były premier. Zdaniem Gościa Radia ZET „PO zdążyła” z programem.

Reklama

Zastanawiając się nad skutecznością polityczną partii rządzącej mimo nagłaśnianych medialnie afer, były premier skonstatował: Nawet jeśli nas, ludzi spoza elektoratu PiS, bulwersują różne afery, to tam działa mechanizm, że ludzie biorą te wszystkie propozycje na serio, a te afery są w ich oczach kosztami uzyskania przychodu. Nawet jeśli źle pachnie, to koszty muszą być. Dopytywany przez prowadzącego o propozycję PiS emerytur stażowych - 38 lat dla kobiet i 43 dla mężczyzn - Miller wyraził obawę, że w takiej sytuacji emerytury będą bardzo małe.

Reklama

Budżet państwa. Wydatki bez źródeł finansowania

Razi mnie w tej kampanii, że rzuca się kolejne obietnice, które pociągają za sobą wielomiliardowe wydatki i nie mówi się, jakie będą źródła finansowania. To zarzut wobec wszystkich – zaznaczył w audycji Radia ZET Leszek Miller. Dziś praktycznie już nikt się nie liczy z kwestiami dochodów dlatego, że budżet został przez rządzących doprowadzony do atrapy. Skoro miliardy są wydatkowane poza budżetem, to budżet nic nie znaczy - dodał były premier.

Emerytura byłego premiera

Były premier został też spytany m.in. o wysokość uposażenia emerytalnego, które wynosi "jakieś 6 tysięcy". Dla mnie to dużo – przyznał obecny europoseł. Stwierdził, że skoro "byli prezydenci mają specjalną emeryturę, to byli premierzy też powinni mieć”.

Co ze środkami z KPO

Na pytanie prowadzącego audycję w Radiu ZET, czy jeśli PiS wygra wybory, to Komisja Europejska wypłaci Polsce pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, były premier odpowiedział: Nie, bo pieniędzy z KPO nie płaci się za wygrane wybory. Miller dodał, że "jeśli PiS nie zmieni polityki, nie wycofa się z dewastacji systemu praworządności, to Polska nie dostanie żadnych pieniędzy".