Pan marszałek Grodzki brał łapówy i ordynarnie wymuszał łapówy, tak wynika z ustaleń procesowych prokuratury, od biednych chorych pacjentów - powiedział Ziobro w radiu RMF.
"Tusk chroni Grodzkiego"
Prokuratura którą kieruje chce sformułować zarzuty, tylko pan Grodzki chowa się za immunitetem. Mamy kilkanaście osób, z imienia i nazwiska które mają odwagę cywilną pod odpowiedzialnością karną oskarżyć pana Grodzkiego, prawą rękę Donalda Tuska o powszechne łapownictwo - wyjaśnił Ziobro.
Według niego, Tusk chroni Grodzkiego w ten sposób, że ponownie wystawia go jako kandydata w wyborach do Senatu, aby uzyskał immunitet. Jak dodał Ziobro, on jako prokurator generalny, który nadzoruje tę sprawę, uważa, że wnioski o postawienie przed sądem marszałka Senatu są zasadne. Natomiast "Grodzki ze swoimi kumplami z Platformy" blokuje sprawę, tak by nie mógł się nią zająć sąd.
Zbigniew Ziobro poinformował też, że "formułowany jest kolejny wniosek o uchylenie immunitetu" Tomaszowi Grodzkiemu.
W maju 2022 r. Senat odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu marszałkowi Tomaszowi Grodzkiemu. Uchylenia domagała się Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która w grudniu 2021 r. skierowała ponowny wniosek w tej sprawie. Według tej prokuratury Grodzki, pełniąc funkcję dyrektora szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatora tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej, przyjął korzyści majątkowe od pacjentów lub ich bliskich. Chodziło o art. 228 Kk, czyli zarzut "sprzedajności osoby pełniącej funkcję publiczną".
Grodzki, który jest profesorem nauk medycznych, chirurgiem, wielokrotnie zapewniał, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw.