"PiS atakuje fundamentalne prawa kobiet"

Lider Koalicji Obywatelskiej podczas spotkania z wyborcami w Pile zaprosił na scenę posłankę KO Kingę Gajewską. We wtorek Gajewska tuż przed wyborczym wydarzeniem z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego w Otwocku została zaciągnięta do radiowozu przez policjantów. Posłankę wypuszczono, jednak zdarzenie wywołało lawinę komentarzy.

Reklama

Niech ten koszmar się już skończy - rozpoczęła swoje przemówienie Gajewska. Tak mówiły mi matki, które spotkałam następnego dnia [po interwencji policji] w przedszkolu, kiedy odprowadzałam dzieci. Pisali do mnie też mężczyźni, kiedy widzieli obrazy, jak wleką mnie do radiowozu - kontynuowała. Widzieli swoje żony i córki, czuli bezsilność i gniew - mówiła Gajewska. Na końcu stwierdziła: "My się dziś nie biomy". Chylę nisko czoła kobietom, które od lat protestują na ulicach. Ten rząd pogonią kobiety, a nasi mężczyźni będą z nami - stwierdziła posłanka Koalicji Obywatelskiej.

Reklama

Do tych słów odniósł się Donald Tusk, mówiąc, że polski rząd "złożony jest głównie z facetów, którzy nienawidzą kobiet".
Może zobaczyli dziś odważną dziewczynę, która zrobiła te kilkaset kilometrów [do Piły]. I dodał: "to kobiety rozstrzygną o wyborach 15 października, także dlatego, że mają najwięcej do stracenia". Według szefa Platformy Obywatelskiej PiS to partia, która "atakuje fundamentalne prawa kobiet".

Tusk w Pile. "Trzeba chronić polskie interesy"

Reklama

W swoim przemówieniu Donald Tusk odniósł się m.in. do polityki zagranicznej rządu Zjednoczonej Prawicy i sytuacji w przededniu wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej. Przed wybuchem wojny byli zajęci budowaniem proputinowskiego sojuszu w Europie - mówił lider KO. Powinni byli przygotować się na napływ uchodźców – to było do przewidzenia - przekonywał Tusk.

Lider KO odpowiadał też na zarzuty dotyczące niemieckich odznaczeń, jakie miałyby mu zostać przyznane. Nie mam żadnego państwowego odznaczenia niemieckiego, ale mam dwa ukraińskie za pomoc Ukrainie - jako premier rządu i jako szef Rady Europejskiej- stwierdził.

W kontekście nieporozumień między Polską a Ukrainą w związku z utrzymaniem embarga na ukraińskie produkty rolne i skargą Ukrainy na Polskę do Światowej Organizacji Handlu (WTO), Tusk apelował o bardziej asertywną politykę, która nie musi stać w sprzeczności z sojuszem z Ukrainą. Wspomniał też o pewnego rodzaju zmęczeniu tematem wojny w Ukrainie w polskim społeczeństwie. Mam odwagę powiedzieć, że trzeba chronić polskie interesy - mówił. Zdaniem Tuska PiS o tym zapomniał i należało się przygotować na trudy, jakie poniesie polskie społeczeństwo w związku z pomocą niesioną ukraińskim uchodźcom.

Apel Tuska w sprawie wyborów

Donald Tusk zwrócił się z apelem do uczestników spotkania wyborczego w Pile. Pójście do urny wyborczej to nie jest powstanie. Trzeba wrzucić kartkę i powiedzieć PiS: "Przeproście i spadajcie"! Tusk odniósł się także do kwestii referendum w kontekście obaw o tajność wyborów. Jeśli masz dyskomfort […] weź kartkę referendalną, skreśl ją czy zagłosuj cztery razy. Najważniejsze jest, gdzie postawicie krzyżyk na karcie wyborczej! - ocenił.

Tusk skrytykował też obecność na listach wyborczych Bezpartyjnych Samorządowców. Wy dobrze wiecie w Wielkopolsce, kto kryje się za tym kłamliwym komitetem, kto go założył i kto finansuje. To jest przystawka PiS-u - mówił. Ma pomóc PiS-owi dalej rządzić - stwierdził Tusk.