Aleksandra Gajewska pojawiła się w pracy z synem Aleksandrem. Niestety według posłanki matki nie mogą liczyć na żadne wsparcie w sejmowej pracy.

Matki zawsze na świeczniku

Aleksandra Gajewska od początku swojego macierzyństwa wyraźnie podkreśla fakt, że nie zamierza być mniej aktywna. Już w 2019 roku, krótko po narodzinach syna wypełniała swoje obowiązki zawodowe.

Reklama

"Kiedy było głosowanie, jeden z kolegów zapytał, czy podołam. Przyznam, że mnie to zdziwiło. On, ojciec trójki dzieci, przecież samego siebie nie pyta, czy da radę. I nikt mu takich pytań nie zadaje. Gdybym była pracującym ojcem, nie rozmawiałybyśmy w ten sposób. Cały czas rozmawiamy przez pryzmat tego, że jestem matką. A gdybym była mężczyzną, to w ogóle by mnie pani nie pytała o dzieci" - mówiła w 2019 w wywiadzie z Magdaleną Rigamonti w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Reklama
Reklama

Warunki pracy dostosowane do rodziców

Posłanka Koalicji Obywatelskiej, zwróciła uwagę, że warunki wsparcia dla rodziców nie są najlepsze. Nie ma infrastruktury, która służyłaby wsparciem w sytuacjach, gdy trzeba wziąć ze sobą do pracy dziecko. Czas pracy polityków i polityczek jest nienormowany, a to sprawia, że czasami trudno pogodzić to z rodzicielstwem.

– Nasz czas pracy jest nieregulowany, więc czasem nie mamy wyboru i musimy przyjść z dziećmi na posiedzenia. Sejm nie jest infrastrukturalnie, ani w żaden inny sposób przystosowany do potrzeb rodziców z dziećmi. A co w tym zakresie zrobić? Będziemy to wypracowywać z prezydium Sejmu – odpowiedziała "Faktowi", zapytana o godzenie pracy z macierzyństwem.

W społeczeństwie, w którym główną funkcję opiekuńczą pełnią kobiety, temat ten nie zaprząta głowy większości polityków – mężczyzn. Dla kobiet bywa jednak dużym wyzwaniem i brak odpowiedniej przestrzeni jest dużym problemem. Polityczka zapowiada, że będzie walczyć o zmiany w tym temacie, póki co skupia się jednak na pracy nad pilniejszymi dla państwa tematami.

Kobieta w pracy, dziecko w pracy?

Jak zauważają badaczki i pisarki takie jak Rebekka Endler w "Patriarchacie rzeczy" czy Caroline Cradio Perez w "Niewidzialnych kobietach", dotychczasowy sposób funkcjonowania miejsc pracy skonstruowany był pod pracujących zawodowo mężczyzn. Kobiety, które nie były dopuszczane do pełnienia kolejnych funkcji lub nauki, pełniły głównie zadania opiekuńcze. I choć współcześnie nadal to kobieta jest główną opiekunką domu, jest jednocześnie coraz bardziej obecna w życiu politycznym i naukowym. Nie wszystkie miejsca za tym nadążają. Na szczęście niektóre z instytucji, jak na przykład uniwersytety czy nowoczesne biurowce, mają specjalne pomieszczenia, w których matka może odciągnąć pokarm czy nakarmić piersią dziecko w czasie przerwy od pracy. Niektóre z biur posiadają także przedszkola, choć pewnie przydałyby się również całodobowe punkty opieki.