Marszałek Sejmu zapowiedział we czwartkowym orędziu, że zapewni głowę państwa o potrzebie szybkiego utworzenia rządu.

Reklama

Spotkanie polityków trwało półtorej godziny i zakończyło się w piątek po godzinie 12:30.

Hołownia po spotkaniu z Dudą: Rozmawialiśmy o bardzo wielu wątkach

- Rozmawialiśmy o bardzo wielu wątkach, wiele tematów zostało poruszonych - mówił Szymon Hołownia po wyjściu ze spotkania z prezydentem Dudą.

Reklama

- Pan Prezydent zapewnił mnie, że będzie przestrzegał wszystkich konstytucyjnych terminów związanych z formowaniem się nowego rządu i że wszystkie czynności, które w związku z tym konstytucja przewiduje dla prezydenta RP, będzie wykonywał bez żadnej zwłoki, że te procesy będą biegły szybko i sprawnie, z poczuciem odpowiedzialności za państwo i powagi sytuacji - zaznaczył.

- Poruszaliśmy oprócz tego kwestie związane z sytuacją geopolityczną naszego kraju, pan prezydent mówił o projekcje ustawy, który niebawem ma wnieść do Sejmu, ustawy o działaniu organów państwa w sytuacji zagrożenia zewnętrznego - mówił Hołownia.

Reklama

Perspektywy nowego rządu. Morawiecki "przyjdzie po wotum zaufania"

- Rozmawialiśmy też o perspektywach, który może mieć nowy rząd, o których rozmawialiśmy już w trakcie konsultacji. Pan prezydent zapoznał mnie ze swoim stanowiskiem - przekazał Hołownia.

Dodał, że chodzi o "kontynuację różnych rzeczy, które były rozpoczęte". - Pytał o moje spojrzenie na te kwestie. Wszystko będzie przebiegało tak, jak się spodziewamy, to znaczy powstanie rząd Mateusza Morawieckiego, przyjdzie tutaj po wotum zaufania, z bardzo wysokim prawdopodobieństwem dojdzie do drugiego kroku i z bardzo wysokim prawdopodobieństwem, bo wierzę deklaracji pana prezydenta, dojdzie do szybkiego powołania rządu, który w tym Sejmie dysponować będzie realną większością - stwierdził Szymon Hołownia.

Oskarżenia polityków w sprawie Karpińskiego. Hołownia: "To łabędzi śpiew"

Po krótkiej wypowiedzi Hołowni dziennikarze przeszli do zadawania mu pytań. Pojawił się wątek podpisanej decyzji w sprawie Włodzimierza Karpińskiego. - To nie jest decyzja polityczna - skwitował.

- Czynność marszałka Sejmu jest czynnością urzędniczą. Nie mam żadnego wyboru i muszę podpisać postanowienie, które podpisałem, o objęciu mandatu przez akurat pana Karpińskiego - odpowiedział. Zaznaczył jednocześnie, że jeśli ktoś ma prawo objąć mandat, to "marszałek Sejmu ma obowiązek zawiadomić go o prawie, które mu przysługuje do objęcia tego mandatu".

- To nie jest decyzja, której można nie podjąć. Ja zobowiązałem się, że będę zawsze równo traktował wszystkich i postępował zgodnie z prawem. Próby wmontowywania mnie teraz w jakieś opowieści, że pierwsza decyzja marszałka to wypuszczenie przestępców z więzienia sąpo prostu żałosne - powiedział, odnosząc się do komentarzy polityków PiS.

- To swego rodzaju łabędzi śpiew i próba przykrycia swojej własnej sytuacji i niekompetencji prawnej różnego rodzaju insynuacjami czysto politycznymi. Zrobiłem to, co należało do moich obowiązków - podsumował marszałek Sejmu.

Hołownia radzi Morawieckiemu: Warto przestać rozmawiać z lustrem

- Moje serce, można powiedzieć, krwawi - zażartował, odpowiadając na pytanie jednego z dziennikarzy, który był ciekaw, czy prezydent Duda oglądał jego orędzie. - Nie powiedział mi, czy oglądał, nie odniósł się w żaden sposób, nie wspomniał ani słowem. Natomiast myślę, że nasza relacja z prezydentem nie będzie się opierała na wzajemnym komentowaniu sobie orędzi, które wygłaszamy. O tym rozmowy, mówiąc poważnie, nie było - powiedział.

Na czym prezydent opiera swoją wiarę w sprawie rządu Mateusza Morawieckiego? - Trochę nie wypadało mi pytać. O wiarę i jej źródła trudno pytać, albo ktoś wierzy, albo nie wierzy. Ja nie wierzę w to, co wierzy pan prezydent, jeśli chodzi o możliwość formowania większości przez Mateusza Morawieckiego - wyznał Szymon Hołownia.

- Słyszałem dzisiaj, że Mateusz Morawiecki ma niezwykłe plany dotyczące powołania ponadpartyjnego rządu, z zachowaniem, a nawet przekroczeniem parytetu rządu, który uwzględni postulaty między innymi naszego ugrupowania, ale i innych - powiedział. Zapewnił jednocześnie, że bardzo cieszy się z planów, ale "padają o rok za późno, bo to przed wyborami trzeba było rozmawiać, a nie, kiedy ma się nóż na gardle, jak Morawiecki w tej chwili". - Traktuję to jako "opowieści trochę z mchu i paproci" - odniósł się do wiarygodności słów Morawieckiego o idealnym rządzie.

Ujawnił również, że prezydent potwierdził doniesienia, że za 7-8 dni ma być gotowy ze składem swojego gabinetu.

Poradził na koniec Morawieckiemu, że jeśli ten chciałby stworzyć z kimś koalicję, "warto przestać rozmawiać z lustrem". - Jeżeli chcesz z kimś zbudować relację, to warto zadzwonić do niego, porozmawiać, napisać. Do mnie nie pisze, nie dzwoni - wyznał, odpowiadając na pytanie jednej z dziennikarek o próbach kontaktu z Morawieckim. Marszałek Sejmu dodał, że chętnie by się z nim spotkał. Kwestia rządu tworzonego z PiS-em jednak "nie leży dziś na stole".

Kiedy rozliczenie wątpliwych, rządowych praktyk? Hołownia: Przegraliście wybory, odejdźcie

- Kiedy w pamiętnej debacie w TVP apelowałem do tłustych kotów, żeby pakowały kuwety, nie myślałem, że będą robiły to tak sprawnie, że mają tak duże kuwety i że będą miały tyle czasu, żeby to robić, ale jak widać, pakują ile wiezie i będą niestety pakowały przez następne dwa albo trzy tygodnie, ale tak pan prezydent z panem premierem ułożyli kalendarz i musząc mieć świadomość jak reagują na to ludzie. Przegraliście wybory, więc odejdźcie - powiedział.

Zapytany o komisje śledcze mówił, że rozmowy o nich trwają. - Będą w parlamencie, jest jakiś wstępny zarys, jak mogłyby wyglądać, ale dziś przed nami stoją zadania absolutnie podstawowe. Musimy we wtorek wykreować wszystkie komisje sejmowe, mam nadzieję, że Prezydium Sejmu zgodzi się, że powinniśmy jak najszybciej zacząć procedować realne projekty ustaw i wierzę, że stanie się to bardzo szybko, po kwestiach formalnych - przekazał Hołownia.

Stwierdził, że "w tym roku będą musieli zacząć procedurę" powoływania komisji śledczych. Dodał, że ważne, by komisje nie były "teatrami". - Będą ustalały prawdę, fakty - zaznaczył.

Obstrukcja Andrzeja Dudy? Hołownia: Nie spodziewam się

Szymon Hołownia, zapytany o relację z Dudą powiedział, że "nie spodziewałby się obstrukcji" ze strony prezydenta po tym, jak władza zostanie przejęta przez opozycję demokratyczną.

- Myślę, że prezydent jest pragmatykiem, realistą. Ma bardzo jasne pole, co do którego jest bezwzględnie konsekwentny. To jest obszar nominacji sędziowskich. Tutaj będziemy na pewno toczyli długie spory, jak uzdrowić tę sytuację - mówił. - Natomiast wydaje się, że w innych kwestiach na pewno jest pole do rozmowy - zaznaczył.

- Podkreślę jeszcze raz wagę deklaracji prezydenta, bo jeżeli ona zostanie zrealizowana i dojdzie do drugiego kroku to oznacza, że przed 15 grudnia będziemy mieli w Polsce rząd, który będzie dysponował większością parlamentarną - przekazał marszałek Sejmu.