Marszałek Sejmu Szymona Hołowni spotkał się w piątek z prezydentem Andrzejem Dudą. Podczas spotkania marszałkowi towarzyszył Jacek Cichocki, który będzie nowym szefem Kancelarii Sejmu. Obecna była też szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych.

Reklama

"To było dobre spotkanie w życzliwej atmosferze. Prezydent podkreślił pełną gotowość do współpracy z nowo wybranym parlamentem w najważniejszych dla Polski sprawach" - napisała w serwisie X (dawniej Twitter) Grażyna Ignaczak-Bandych.

Politolog: To jest moment docierania się

O znaczenie spotkania zapytaliśmy dr Mateusza Zarembę, politologa SWPS. Zdaniem specjalisty spotkanie było próbą nawiązania dialogu. - To jest moment docierania się. Nikt się nie spodziewał się przełomu. To było spotkanie kurtuazyjne. Konstytucja narzuca pewne wspólne elementy, a nowa większość sejmowa musi teraz kształtować relacje z prezydentem - stwierdził politolog w rozmowie z Dziennik.pl.

I przypomniał, że że Andrzej Duda, tylko na początku swojej kadencji miał opozycyjny rząd, a aktualna sytuacja dużo zmienia. - I teraz pojawia pytanie, jaką formę prezydent będzie chciał przyjąć tzn. czy będzie reprezentował minioną władzę, czy podejmie próbę odnalezienie elementów wspólnych, które pozwolą na wspólne sprawowanie władzy? -pytał retorycznie dr Zaremba.

Jednocześnie zwrócił uwagę, że obecna większość sejmowa nie posiada teraz możliwości odrzucenia weta, "więc jeśli chce wprowadzać zmiany, musi brać pod uwagę zdanie prezydenta". - Prezydent z kolei może zablokować praktycznie wszystko, z wyjątkiem ustawy budżetowej.

- Także to spotkanie stanowi próbę nawiązania nowych relacji, co w polityce ma ogromne znaczenie. Warto zaznaczyć, że marszałek Sejmu, zgodnie z konstytucją, jest drugą osobą w państwie, co zobowiązuje do budowania nowych relacji, w tym z prezydentem - zaznaczył.

Politolog: Duda podchodzi inaczej do Hołowni w roli marszałka Sejmu

I podkreślił, że trzeba też pamiętać, że Szymon Hołownia "jest wciąż pewnym "outsiderem" w polityce, bo nie jest osobą, która poświęciła całe życie temu obszarowi, ale obecnie musi dostosować się do nowej roli". - Niedawno uczestniczył w rozmowach jako lider jednego ze zwycięskich ugrupowań, teraz występuje w zupełnie nowej roli. Ta rola odmienia dynamikę relacji między politykami, ponieważ prezydent do marszałka Sejmu podchodzi inaczej niż do lidera partii. Zatem wymienienie nawet takich przewidywalnych stanowisk ze strony obu panów ma znaczenie, bo traktuje się to bardziej oficjalnie - podsumował dr. Mateusz Zaremba.