Sejm odwołał wszystkich członków komisji: Sławomira Cenckiewicza, Andrzeja Zybertowicza, Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego, Łukasza Cięgoturę, Marka Szymaniaka, Arkadiusza Puławskiego, Andrzeja Kowalskiego i Michała Wojnowskiego.

Podczas głosowania padały różne okrzyki, Z jednej strony sali sejmowej słychać było "dziękujemy", inni wołali: "jeszcze jeden". Przy głosowaniu nad odwołaniem Zybertowicza słuchać było okrzyki: "Kto z ruskimi, ten głosuje".

Morawiecki: Gdyby się nie bali komisji, to pozwolili, by jej działać

Reklama

Podczas debaty nad wnioskiem o odwołanie członków Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 premier Mateusz Morawiecki odniósł się do wcześniejszej wypowiedzi szefa klubu KO Borysa Budki, który krytykował działalność komisji. - Gdyby nie bali się komisji. ds. wpływów rosyjskich, to po prostu pozwoliliby jej działać; w tej debacie nie ma dyskusji nad poszczególnymi członkami komisji, tylko stek bzdur - powiedział Morawiecki.

Reklama

Jak mówił, Budka "usiłuje przykryć swoją kłamliwą narracją to, czego oni się boją". Czy nie jest najbardziej podstawowym, właściwym wnioskiem ten, że gdyby się nie bali komisji ds. weryfikacji wpływów rosyjskich, to po prostu pozwoliliby jej dalej działać? Prosta sprawa - pytał.

Reklama

Morawiecki ocenił, że w debacie nad odwołaniem członków komisji w Sejmie "nie było żadnych głosów dotyczących tego, co ma być za chwilę poddane pod głosowanie - czyli członkostwo w tej komisji". Nie było dyskusji o tym, że ten czy inny członek komisji weryfikacyjnej nie powinien w niej zasiadać, był tylko stek bzdur, kłamstw, przeinaczeń i fałszy - powiedział premier.

Komentarz Donalda Tuska. "Nie jestem zaskoczony"

W środę komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów zaprezentowała raport cząstkowy z trzech miesięcy swych prac. Komisja m.in. rekomenduje, aby Donaldowi Tuskowi, Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi, Tomaszowi Siemoniakowi, Bartłomiejowi Sienkiewiczowi nie były powierzane stanowiska publiczne odpowiadające za bezpieczeństwo państwa. Ich zły nadzór doprowadził do nieprawidłowych działań SKW - powiedział w środę członek tej komisji Andrzej Zybertowicz. Nawet osoby neutralnie komentujące te kwestie wiedziały od samego początku, do czego miała być ta komisja i do czego powołani byli ci ludzie, więc na pewno nie jestem zaskoczony- odpowiedział Donald Tusk, przewodniczący Koalicji Obywatelskiej i były premier.

To tylko potwierdza zasadność szybkich decyzji dot. pracy tej komisji, jej członków. Jedną z pierwszych czynności, jaką wykonamy, to będzie dokładne sprawdzenie, czy ta komisja kiedykolwiek się spotkała, z jakich materiałów korzystała, czy potwierdzą się pogłoski o wynoszeniu, kopiowaniu, przekazywaniu osobom niepowołanym materiałów zastrzeżonych z MSZ. Cała ta sprawa cuchnie politycznie od samego początku i dzisiaj mamy tego puentę - dodał.

Komisja ds. rosyjskich wpływów

W środę odbyła się konferencja prasowa Komisji ds. wpływów rosyjskich. - Prezentujemy raport cząstkowy z trzech miesięcy prac komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Jest wymuszony wnioskiem o odwołanie członków komisji - powiedział podczas briefingu przewodniczący komisji historyk Sławomir Cenckiewicz.