Jest to decyzja racjonalna i pragmatyczna. Była ona do przewidzenia. Władze rządowe nie mogą nagle zlikwidować Funduszu Kościelnego, nie wprowadzając innego rozwiązania. Mamy do wyboru dwie możliwości: albo zachowanie w obecnej formie Funduszu Kościelnego, albo wprowadzenie podatku kościelnego, który ureguluje kompleksowo finansowanie wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych w Polsce. Natomiast zwiększona obecnie kwota Funduszu Kościelnego to konsekwencja inflacji. Ten wzrost musiał nastąpić, bo proporcjonalnie do poziomu inflacji wzrosły także potrzeby finansowe Kościołów i związków wyznaniowych - mówi w rozmowie z portalem Dziennik.pl ks. prof. Andrzej Kobyliński, filozof i etyk, kierownik Katedry Etyki UKSW w Warszawie.

Reklama

Co z Funduszem Kościelnym? Ks. Kobyliński o dwóch możliwościach

Duchowny podkreśla, że "pieniądze przeznaczone na Fundusz Kościelny, to pieniądze dobrze wydane". Przeznaczone są m.in. na remont zabytkowych świątyń katolickich, prawosławnych, protestanckich. Pieniądze z Funduszu Kościelnego pokrywają też ubezpieczenia zdrowotno-emerytalne naszych misjonarzy, którzy pracują w Afryce, Azji czy Ameryce Południowej. Obecnie 2170 polskich misjonarzy przebywa w 97 krajach świata. Ich działalność jest nie tylko religijna i kościelna. Oni są także dobrymi ambasadorami naszej kultury i języka. Dobrze, że polscy podatnicy wspierają ich pracę misyjną i społeczną - wyjaśnia.

Rozmówca portalu Dziennik.pl dodaje, że "kilkanaście lat temu był pomysł, o którym rozmawiali przedstawiciele rządu i episkopatu, aby środki pieniężne na Fundusz Kościelny pozyskiwać nie z budżetu państwa, ale ze specjalnego odpisu podatkowego" Jestem przeciwnikiem takiego częściowego rozwiązania. Lepiej dokonać całościowej reformy finansów kościelnych. Dlatego od wielu lat opowiadam się za ogólnopolskim systemem finansowania Kościołów i związków wyznaniowych w formie podatku kościelnego. Fundusz Kościelny to jedynie maleńki fragment większego problemu, jakim jest finansowanie Kościołów i związków wyznaniowych. W ubiegłym roku w Niemczech 21 mln katolików przekazało poprzez podatek na potrzeby swojej Kościoła 7 mld euro - słyszymy.

Reklama

W tym kontekście warto przypomnieć inną bulwersującą i gorszącą sprawę, do której warto czym prędzej powrócić. Mam na myśli tajemnicze rozwiązanie w 2011 roku Komisji Majątkowej. Została ona powołana przez episkopat i rząd w 1989 r. w celu przyznania instytucjom kościelnym rekompensaty za mienie utracone w czasach PRL. Niestety, oddawanie podmiotom kościelnym nieruchomości zagrabionych przez komunistów wiązało się z wieloma skandalami, malwersacjami, przekrętami. Niektóre sprawy wylądowały w sądach. W charakterze świadka przesłuchiwano jednego z biskupów. Ważnym graczem w pracach Komisji Majątkowej był Marek P., były oficer komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. Myśląc o zabezpieczeniu na przyszłość kościelnych finansów, warto dokonać kompleksowej oceny działań podejmowanych przez Komisję Majątkową w latach 1989-2011 - podkreśla ks. Andrzej Kobyliński.

Fundusz Kościelny z rekordową kwotą. Ks. Isakowicz-Zaleski z nowym pomysłem

Reklama

Pomysł Funduszu Kościelnego pojawił się kilkadziesiąt lat temu i stracił sens. Warto byłoby pomyśleć o innej formie wspierania Kościołów - mówi z kolei dla portalu Dziennik.pl ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji im. Brata Alberta i przypomina, że w innych krajach europejskich, m.in. we Włoszech, funkcjonują tzw. odpisy.

Obywatele mogą zrobić "odpisy" nie tylko na fundacje pozarządowe, ale także na Kościół: 0,8 proc. z podatku - tłumaczy duchowny i dodaje, że to byłoby najlepsze rozwiązanie, które można wprowadzić w Polsce.

Obywatele powinni mieć możliwość odpisywania pieniędzy na Kościół. Środki na Fundusz Kościelny to są przecież pieniądze obywateli - podkreśla.

Są też w Polsce wyznania małoliczne, np. grekokatolicy. Oni z tych drobnych odpisów, na które przekładałby się mała liczba wiernych, mieliby niewielkie pieniądze. Tu więc powinno dojść do konsensusu: Fundusz Kościelny mógłby być pomniejszony, ale wprowadzona zostałaby możliwość odpisów w wysokości 0,8 proc. - dodaje.

Obiecywali likwidację Funduszu Kościelnego. Przyjęto go z rekordową kwotą

Jedną z obietnic w kampanii wyborczej koalicji było zlikwidowanie Funduszu Kościelnego. Ten zapis znalazł się na liście 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej. Pomysł popierało też środowisko lewicowe.

Należy zlikwidować Fundusz Kościelny, zracjonalizować wydatki na lekcje religii w szkole i zatrzymać finansowanie ze strony państwa dla zakamuflowanej dzielności propagandowej przez różnego rodzaju media prowadzone przez duchownych - mówił także w niedzielę w podcaście "Wybory Kobiet" marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia.

Jednak w budżecie państwa na 2024 rok znalazł się Fundusz Kościelny z rekordową kwotą 257 mln zł. Zapisał go w ustawie wcześniejszy rząd premiera Mateusza Morawieckiego. Nowa władza nic jednak z tym nie zrobiła.

Kontakt do autora artykułu: sylwia.baginska@infor.pl