Minister sprawiedliwości Adam Bodnar, informując marszałka Sejmu o wyroku skazującym polityków PiS, zrobił to na podstawie orzeczenia, a nie wpisu w Krajowym Rejestrze Karnym. A tego wymaga kodeks wyborczy. Według PiS oznacza to, że procedurę wygaszenia mandatów poselskich wszczęto zbyt wcześnie.

Reklama

O takiej linii obrony mówi nam także pełnomocnik Macieja Wąsika, mec. Janusz Woźnicki. Szymon Hołownia przekonuje, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, ponieważ postanowienie zostało wydane na podstawie odpisów prawomocnych wyroków.

W Sądzie Najwyższym znajdują się już odwołania od tej decyzji złożone przez obu posłów PiS. Skierowali je do Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Marszałek Hołownia te same pisma wysłał natomiast do Izby Pracy. I to tu wyznaczono już dwa osobne składy do rozpatrzenia odwołań. Posiedzenia obu wyznaczono na 10 stycznia.

Czytaj więcej w czwartkowym wydaniu DGP