W apelu do Sejmu, Senatu oraz rządu o podjęcie działań na rzecz rzetelnego przedstawiania historii najnowszej opozycjoniści przypomnieli, że działali w "Solidarności", uczestniczyli w działaniach KSS "KOR", ROPCiO, KPN i innych organizacjach opozycji demokratycznej PRL walczących o niepodległość i wolność". Dlatego z uznaniem przyjmujemy działania podejmowane przez koalicję 15 października, szczególnie w zakresie przywracania praworządności i praw człowieka - zaznaczono.

Reklama

Opozycjoniści zwracają jednak uwagę "na obszar niszczony przez państwo PiS, czyli najnowszą historię Polski". Przez ostatnie 8 lat systematycznie próbowano wypaczać lub wręcz fałszować przeszłość, niwelować znaczenie Lecha Wałęsy i innych działaczy opozycji, kreować nieprawdziwych bohaterów i tworzyć fikcje. Szczególnie szkodliwe były działania części pracowników Instytutu Pamięci Narodowej, Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz placówek takich jak na przykład Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej, czy Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych. Mimo że pracuje w tych miejscach wiele uczciwych osób, instytucje te realizowały jednostronną, narzuconą im przez rząd PiS politykę historyczną" - oceniono.

Sygnatariusze apelu podkreślili, że kiedy w czasach PRL walczyli o wolność, marzyła im się III Rzeczpospolita, w której jedne "jedyne słuszne przekonania" nie zostaną zastąpione drugimi. Dlatego apelujemy do Sejmu i Senatu oraz do Rządu Rzeczypospolitej o podjęcie działań na rzecz rzetelnego przedstawiania historii najnowszej - napisano.

Reklama

Krzysztof Król, jeden z sygnatariuszy apelu, powiedział PAP, że chcieliby doprowadzić do tego, że "instytucje naukowe i edukacyjne finansowane przez państwo będą promowały rzetelną, prawdziwą historię Polski". - To, co się działo przez ostatnie lata tzw. gumkowanie Lecha Wałęsy, innych przywódców - Jacka Kuronia, Karola Modzelewskiego, Leszka Moczulskiego było czymś i nieprawdziwym i obrzydliwym - ocenił Król.

Wskazał, że "przykładem może być wystawa w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL na Rakowieckiej w Warszawie". - Tam na tablicy poświęconej wydarzeniom Marca'68 nie ma Adama Michnika. To jest niewyobrażalne do jakiego stopnia fałszowanie historii nastąpiło - powiedział opozycjonista.

Pod apelem podpisali się także m.in. Bogdan Borusewicz, Zbigniew Bujak, Jan Dworak, Władysław Frasyniuk, Zbigniew Janas, Jarosław Kurski, Barbara Labuda, Leszek Moczulski, Jolanta Wiśniewska.