Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie stwierdziła, że w 2022 roku Orlen sprzedał część aktywów Lotosu spółce Saudi Aramco za cenę o 7,2 miliarda złotych niższą niż rzeczywista wartość tych aktywów. Informacje te trafiły do publicznej wiadomości dzięki dziennikarzom TVN24.

Reklama

PKN Orlen natomiast odpiera zarzuty, pisząc, że "zarzuty Najwyższej Izby Kontroli wobec fuzji Orlen-Lotos nie mają uzasadnienia".

Do sprawy odniosła się posłanka KO - Agnieszka Pomaska, która do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełniania przestępstwa.

"Działając w imieniu własnym, niniejszym zawiadamiam o istotnym podejrzeniu popełnieniu przestępstwa przeciwko Rzeczpospolitej Polskiej, polegającego na tym, że osoby działające w imieniu PKN Orlen w związku z zawartą umową sprzedaży udziałów spółki LOTOS z saudyjską spółką Saudi Aramco dopuściły się sprzedaży z pominięciem przepisów Ustawy o kontroli niektórych inwestycji oraz innych nieprawidłowości proceduralnych, zagrażających interesom Rzeczypospolitej Polskiej" - czytamy w przesłanym do mediów piśmie.

Jak uzasadnia posłanka, okoliczności sprzedaży udziałów LOTOS przez PKN ORLEN saudyjskiej spółce Saudi Aramco wskazują, że "transakcja sprzedaży odbyła się poza kontrolą służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa i że ta transakcja jest nielegalna".

Reklama

Czy sprzedaż Lotosu Saudyjczykom zagraża bezpieczeństwu Polski?

"Sprzedaż przez Orlen części Lotosu spółce Saudi Aramco odbyła się z naruszeniem Ustawy o kontroli niektórych inwestycji. Służbom specjalnym nie pozwolono ocenić, czy transakcja zagraża bezpieczeństwu Polski mimo że Saudi Aramco współpracuje z Rosją. Ponadto sprzedaży przez Orlen udziałów w Lotosie spółce Saudi Aramco nie konsultowano pod kątem bezpieczeństwa energetycznego Polski" - czytamy w uzasadnieniu zawiadomienia.

Dalej Agnieszka Pomaska, zwraca uwagę, na fakt, iż "nie wiadomo, czy Saudi Aramco przedstawiła polskim władzom informacje o swoich powiązaniach z rosyjskimi firmami energetycznymi".

Posłanka wskazuje też, że bezpieczeństwa transakcji nie oceniał także zobowiązany do tego Komitet Konsultacyjny. I przypomnina, że taki komitet działa przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w jego skład wchodzą 22 osoby, w tym przedstawiciele Prezesa Rady Ministrów, 16 ministrów oraz szefów: Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego.

"Stwarza to ryzyko niekontrolowanego zbycia udziałów posiadanych przez Saudi Aramco bez zgody Rady Ministrów i zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Polski" - czytamy w podsumowaniu zawiadomienia.