Okręgowa Rada Lekarska ze Szczecina zareagowała na słowa Jarosława Kaczyńskiego o przymusowym karmieniu Mariusza Kamińskiego, które prezes PiS nazwał "torturami". Skierowaliśmy skargę do marszałka Sejmu Szymona Hołowni i marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z sugestią, że słowa posła Kaczyńskiego powinny być ukarane przez Komisję Etyki Poselskiej – powiedział nam Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.

Reklama

Obojętnie który polityk będzie wyrażał tak skandaliczne stwierdzenia w stosunku do medyków, to będzie się spotykał z reakcją Samorządu Lekarskiego. Ja sobie nie wyobrażam, jako prezes, żeby w przestrzeni publicznej pojawiały się stwierdzenia, że lekarze torturują osadzonych, czy wykonują niehumanitarne zabiegi. I słowa te padają z ust osób, które nie są anonimowe - zauważył w rozmowie z Dziennik.pl Michał Bulsa. To są politycy, którzy powinni bardzo uważać na stwierdzenia, które formułują, ponieważ już w internecie zaczęły się pojawiać sugestie, żeby poznać imię i nazwisko tego pana doktora, żeby może tego pana doktora sprawdzić albo nawet wsadzić go do więzienia - dodał.

Prezes ORL zaznaczył, że słowa posła Kaczyńskiego, który wprost mówił, "że za to, co się dzieje, wszyscy, którzy w tym uczestniczą, powinni być skazani na kary wieloletniego więzienia", są skandaliczne. Uważam, że to hejt i szczucie osoby, która nie bierze udziału w życiu politycznym - stwierdził.

Brutalnie wtłacza się medyków, lekarzy do konfliktu politycznego, który nastał w Polsce, a politycy nie powinni sobie na to pozwalać. Wiemy z historii, że wielokrotnie podkreślane publicznie hejt i nienawiść mogą prowadzić do tragedii. Ja bym nie chciał, żeby pan doktor czy pani doktor, która w tej procedurze uczestniczyła, bała się, że może się jej coś stać, a rozumiem, że może być taka możliwość - podkreślił.

Prezes ORL w Szczecinie powiedział też, że przyjął sobie za punkt honoru to, że "głos środowiska lekarskiego ze Szczecina będzie słyszany w całej Polsce". Jak coś się dzieje, zawsze reaguję i chciałem podkreślić, że będę to robił niezależnie, kto jest politykiem i kto co powie. Dlatego że chciałbym wyraźnie zakomunikować: szanowni politycy, ja rozumiem, że się kłócicie, ten spór jest solą demokracji, macie prawo to robić, ale nie będzie zgody Samorządu Lekarskiego ze Szczecina, żebyście sobie wtłaczali do tej dyskusji lekarzy czy przedstawicieli innych zawodów, żebyście grozili tym ludziom, ponieważ to nie jest demokracja. Demokracja jest wtedy, gdy polityk z politykiem wymienia swoje poglądy, a nie szczuje na ludzi - podsumował.

Kaczyński mówi o torturach. "Jestem przekonany, że to osobista decyzja Tuska"

W środę w Sejmie prezes PiS został zapytany przez dziennikarzy o stan zdrowia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. - Zastosowano wobec jednego z nich tortury. Jest taka instytucja w UE, my się do niej zwrócimy z oskarżeniem polskich władz o stosowanie tortur, bo decyzja na pewno zapadła na samej górze. Jestem przekonany, że to osobista decyzja Donalda Tuska - ocenił Jarosław Kaczyński i dodał, że premier powinien za to odpowiedzieć.

Prezes PiS wyjaśnił też, na czym miały polegać owe "tortury". Powiedział, że Mariusz Kamiński był bez powodu dokarmiany za pomocą sondy wprowadzonej przez nos, choć według niego władze zakładu karnego wiedziały, że polityk PiS zaraz opuści więzienie. - To jest tortura - dodał.

Rozmawiała: Aneta Malinowska (aneta.malinowska@infor.pl)