W środę rano, byli szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA), Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, wraz z posłami Prawa i Sprawiedliwości (PiS) próbowali wejść do Sejmu. Jednak Straż Marszałkowska zamknęła przed nimi drzwi, co doprowadziło do przepychanek. Marszałek Szymon Hołownia twierdzi, że politycy mają wygaszone mandaty na podstawie grudniowego wyroku sądu. Natomiast Kamiński i Wąsik odpowiadają, że wciąż są posłami i zamierzają działać na drodze prawnie.

Reklama

Przepychanki przed Sejmem

W trakcie zamieszania przed wejściem do Sejmu można było zauważyć liczną grupę posłów PiS, w tym Antoniego Macierewicza. W sieci krąży nagranie, na którym widać, jak Macierewicz uderzył w twarz (prawdopodobnie przez przypadek) Mariusza Kamińskiego.

Reklama
Reklama

Macierewicz zaprzecza

Część mediów publikuje jakobym uderzył dziś rano Mariusza Kamińskiego. To publikacja zmanipulowanego fałszywego nagrania – napisał poseł PiS na portalu X.

Wy manipulujecie, nie ma żadnego uderzenia, to jest kłamstwo - mówił w rozmowie z Radomirem Witem z TVN24 poseł PiS.

Co się stało z tymi waszymi kłamstwami? To jest naprawdę niesłychanie interesujące - odpowiedział Macierewicz.
Ten cios, który pan zapewne komuś dał, manipulując ten film, jest dokładnie odwrotnie - dodał polityk.

"W obronie Kamińskiego"

Publikujecie dwa filmy w tej sprawie - jeden, w którym uderzam w lewą stronę, drugi, w którym uderzam w prawą stronę - powiedział Macierewicz. Pan chcę upublicznić kłamstwo, które już pan opublikował. To jest nieprawda, nie było żadnego uderzenia, była obrona Mariusza Kamińskiego - komentował Macierewicz.