Przypomnijmy, w ramach tego programu minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek przyznał środki finansowe wielu organizacjom pozarządowym na zakup lub budowę nieruchomości. Według ustaleń dziennikarzy, śledztwo, wszczęte w lutym br., koncentruje się na art. 231 Kodeksu Karnego i ma na celu zbadanie, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień przez resort edukacji.
W tej sprawie nie potrzeba komisji śledczej, tu wystarczy prokurator i zdecydowane działania, które rozliczą wszystkich tych, którzy brali udział w całej operacji "willi plus", czyli przekazywania publicznych pieniędzy na zakup willi, pałaców dla ludzi związanych z poprzednią władzą - powiedział w rozmowie z Dziennik.pl poseł KO Dariusz Joński. To są nasze publiczne pieniądze, to musi być do samego dna wyjaśnione, więc tutaj w tym przypadku liczę na bardzo zdecydowane działania prokuratury i wyjaśnienie tej sprawy do końca - dodał.
Tomasz Trela: Czarnek będzie się musiał z tego wytłumaczyć
Natomiast parlamentarzysta Lewicy - Tomasz Trela zaznaczył, że "to był program, który nie służył pomocą instytucjom, które zajmowały się edukacją dla dzieci i młodzieży, tylko służył temu, aby za publiczne pieniądze kupować prywatne nieruchomości, które przekazywało się partyjnym kolegom".
Podczas kontroli poselskich, w willach, które miały służyć edukacji, okazywało się, że prezes czy wiceprezes tej, czy innej fundacji ma zrobioną część mieszkalną i żadnej działalności edukacyjnej nie prowadził - stwierdził.
Tomasz Trela podkreślił, że "to był system, który Kaczyński z Czarnkiem wymyślili, żeby na wypadek przegranych wyborów mieć azyl". Tu czy tam mieć nieruchomość. Warto pamiętać, że jedna z nieruchomości pochodziła z Polskiego Holdingu Nieruchomości, czyli za publiczne pieniądze, kupiono od publicznej instytucji nieruchomość, którą przekazano prywatnej fundacji, w której zasiadali nominaci PiS-u - wskazał polityk.
Parę takich strzałów Kaczyński powymyślał, parę takich strzałów udało się przez osiem lat zrealizować, natomiast teraz będą musieli się z tego wytłumaczyć. I myślę, że pan minister Czarnek, który podpisywał te decyzje, musi być dzisiaj wyjątkowo spocony, dlatego, że będzie przesłuchiwany i będzie się musiał z tego wytłumaczyć - zaznaczył.
I przyznał, że nie ma wątpliwości, że "część działań w tym zakresie była z nadużyciem przepisów prawa". A jak się nadużywało przepisów prawa, to trzeba się liczyć z konsekwencjami, bo o tym były wybory 15 października. Nikt nie jest bezkarny, a przede wszystkim ci, którzy podejmowali decyzje, gdzie w tle były publiczne pieniądze - podsumował poseł Lewicy.
Program "willa plus"
Przypomnijmy, w 2022 roku Ministerstwo Edukacji i Nauki zorganizowało konkurs o nazwie "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania". W ramach tego programu przyznano łącznie 40 milionów złotych na zakup lub remont nieruchomości organizacjom pozarządowym, w tym także organizacjom harcerskim i innym podmiotom związanym z oświatą i wychowaniem.
Politycy ówczesnej opozycji oraz dziennikarze ujawnili, że na liście beneficjentów programu "Willa plus" znalazły się organizacje związane z Prawem i Sprawiedliwością (PiS). Co więcej, niektóre z tych organizacji otrzymały negatywną opinię od ministerialnej komisji konkursowej. To wywołało kontrowersje i pytania dotyczące przejrzystości procesu przyznawania środków.