Od godziny 13:00 (w środę - przyp. red.) będziemy kontynuować przesłuchanie Mateusza Morawieckiego, który podczas pierwszego dnia przesłuchań wyznał, że jest dumny z tego, że podpisał decyzję o przygotowaniu wyborów kopertowych, które się ostatecznie nigdy nie odbyły, a 100 milionów złotych poszło w błoto. Jest dumny z decyzji, którą zdaniem profesora Uziębły mogła być złamaniem konstytucji? - pyta retorycznie Joński.

Reklama

W piątek przed Komisją stanie prezes PiS Jarosław Kaczyński, który będzie ostatnim przesłuchiwanym. (…) Po nich już tylko raport pisany przez najlepszych ekspertów prawnych i wnioski do prokuratury. Winni muszą ponieść odpowiedzialność karną - dodał przewodniczący komisji.

Komisja ds. wyborów kopertowych. Przesłuchanie Kaczyńskiego

Przewodniczący komisji, Dariusz Joński (KO), w jednej z wypowiedzi przypomniał, że mimo iż Jarosław Kaczyński nie był formalnie członkiem rządu PiS, to podejmował decyzje dotyczące wyborów korespondencyjnych. Dodał również, że zeznania kolejnych świadków potwierdzają polityczne zaangażowanie Kaczyńskiego w tej sprawie. Prezes PiS pojawiał się wielokrotnie w zeznaniach świadków, m.in. jako uczestnik spotkania polityków PiS i Porozumienia w willi przy ul. Parkowej, gdzie dyskutowano o wyborach korespondencyjnych.

Komisja ds. wyborów kopertowych

Przypomnijmy, wybory prezydenckie 2020, zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu z lutego 2020 r., miały odbyć się 10 maja 2020 r. w formule głosowania korespondencyjnego z powodu epidemii COVID-19. Jednak 7 maja Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że ponieważ obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, głosowanie 10 maja 2020 r. nie może się odbyć. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca (I tura), a głosowano w lokalach wyborczych.