Szef komisji Dariusz Joński (KO) powiedział dziennikarzom po poprzednim przesłuchaniu Morawieckiego, że po jego zeznaniach pojawiły się pewne wątpliwości dotyczące b. szefa KPRM Michała Dworczyka. - Gdzie z jednej strony Morawiecki twierdzi, że pan Dworczyk informował go o wykonywaniu decyzji, a pan Dworczyk mówił przed komisją, że w ogóle KPRM nie nadzorował decyzji, które zostały wydane - podkreślił szef komisji.
Dlatego - jak wyjaśnił - "poprosiłem o protokół z dzisiejszego posiedzenia i kolejne przesłuchanie (Morawieckiego) będzie w środę o godz. 13 tak, żebyśmy mogli zapoznać się z dokładnymi wypowiedziami pana Morawieckiego i zestawić je z wypowiedziami innych świadków".
Były premier jest przesłuchiwany przez komisję w związku z wydanymi przez niego dwiema decyzjami z 16 kwietnia 2020 r. Pierwsza polecała Poczcie Polskiej podjęcie i realizację "niezbędnych czynności zmierzających do przygotowania przeprowadzenia wyborów Prezydenta RP w 2020 r. w trybie korespondencyjnym, z powodu panującej wówczas pandemii". Druga decyzja zobowiązywała PWPW do podjęcia działań przygotowujących wybory, czyli wydrukowanie pakietów wyborczych.
Przesłuchiwanie świadków komisja zakończy 24 maja. Jako ostatni zeznawać będzie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Joński powiedział dziennikarzom, że w razie potrzeby komisja jest gotowa wezwać kolejnych świadków. Raport końcowy komisja planuje przedstawić do końca maja.
Wybory prezydenckie, zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu z lutego 2020 r., miały odbyć się 10 maja 2020 r. w formule głosowania korespondencyjnego z powodu epidemii COVID-19. Jednak 7 maja Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że ponieważ obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, głosowanie 10 maja 2020 r. nie może się odbyć. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca (I tura), a głosowano w lokalach wyborczych.