Obaj byli wezwani na przesłuchanie w środę 5 czerwca i obaj nie stawili się wówczas przed komisją.
Jarosław Kaczyński stawił się na przesłuchanie w piątek. Daniel Obajtek natomiast poinformował, że złożył wniosek o przełożenie swojego przesłuchania na czas po kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego, w której kandyduje.
Rzecznik MSZ potwierdził w czwartek, że polski konsul w Budapeszcie dwukrotnie próbował dostarczyć Obajtkowi wezwanie na posiedzenie komisji, ale nie zastał go pod wskazanym adresem.
Obajtek unika stawienia się przed komisją
Po decyzji o skierowaniu wniosku w sprawie doprowadzenia Obajtek ocenił na platformie X, że "cyrk Michała Szczerby i KO się rozkręca". "Dziś już próbowano zdyskredytować to, gdzie jestem. Teraz chcą mnie siłą doprowadzić na komisję śledczą.(...) Naprawdę ktoś wierzy jeszcze, że wezwanie mnie na przesłuchanie w sprawie, z którą nie mam nic wspólnego, nie jest wyłącznie politycznym przedstawieniem?" - zapytał były szef Orlenu. Zauważył przy tym, że złożył wniosek do komisji z prośbą o przełożenie przesłuchania po kampanii, jednak jej przewodniczący "nadal chce robić cyrk z pieniędzy podatników".
Według ustawy o sejmowej komisji śledczej "do postępowania w sprawach wzywania oraz przesłuchiwania osób wezwanych przez komisję oraz zwalniania ich z obowiązku zachowania tajemnicy (...) stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania karnego dotyczące w tym zakresie świadków".
Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego "na świadka, biegłego, tłumacza lub specjalistę, który bez należytego usprawiedliwienia nie stawił się na wezwanie organu prowadzącego postępowanie albo bez zezwolenia tego organu wydalił się z miejsca czynności przed jej zakończeniem, można nałożyć karę pieniężną w wysokości do 3 tys. zł". Jak dodano w Kpk, w takich wypadkach "można ponadto zarządzić zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie świadka".
Nakaz doprowadzenia świadka wydaje sąd. W przypadku skierowania takiego wniosku przez komisję śledczą, sąd na posiedzeniu niejawnym musi sprawdzić jego zasadność oraz kwestię spełnienia przesłanek do zastosowania przymusowego doprowadzenia. W przypadku wydania przez sąd nakazu doprowadzenia, trafia on do policji, która może zatrzymać wskazaną osobę i doprowadzić na określony termin przed organ wzywający. Czas zatrzymania nie powinien się przedłużać, gdyż samo zatrzymanie powinno trwać wyłącznie w zakresie niezbędnym do doprowadzenia świadka.
Źródło: Dziennik.pl / PAP