Wprowadzenie ustawy o związkach partnerskich było jednym ze stu konkretów na pierwsze sto dni rządów, jakie w czasie kampanii wyborczej ogłosiła Koalicja Obywatelska.
Lewica za związkami partnerskimi
Poparcie dla związków partnerskich deklarowały w kampanii również inne partie wchodzące w skład obecnej koalicji, a Lewica opowiadała się także za małżeństwami jednopłciowymi.
Założenia do projektu ustawy są gotowe. Odpowiedzialna za to ministra ds. równości Katarzyna Kotula (Lewica) nie skierowała jednak projektu do wykazu prac legislacyjnych rządu, ponieważ w koalicji rządzącej brakuje poparcia dla projektu ze strony Polskiego Stronnictwa Ludowego. Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz wielokrotnie deklarował, że nie poprze projektu ustawy umożliwiającej przysposobienie dzieci. Przyznawał przy tym, że do rozważenia są sprawy dziedziczenia i dostępu do informacji medycznej przez osoby zawierające związek partnerski. Deklarację w sprawie złożył też prezydent Andrzej Duda, który w minionym tygodniu powiedział, że jest zdecydowanie przeciwny przysposabianiu dzieci przez pary jednopłciowe.
Nowacka, która w sobotę przebywała w Białymstoku, pytana przez dziennikarzy o ustawę o związkach partnerskich, i szansę na porozumienie z PSL, powiedziała, że KO jest zdecydowanie za tą ustawą.
Porozumienie z PSL możliwe?
To jest cywilizacyjna norma, standard i tak naprawdę drobiazg, który z perspektywy państwa jest dobrym gestem w kierunku do ludzi, którym ułatwi to życie i zapewni bezpieczeństwo. Nie widzę powodu, żeby dłużej czekać ze związkami partnerskimi - powiedziała. Wyraziła zadowolenie, że głosowanie nad projektem ustawy ministra Kotula deklaruje w czerwcu.
Mam nadzieję, że PSL rozumie, że to jest tak naprawdę kwestia przysposobienia, to jest kwestia tak naprawdę zalegalizowania stanu zastałego i wsparcie, i rodzin, i przede wszystkim dzieci, które są dziećmi w związkach partnerskich. Dla nas, dla Koalicji Obywatelskiej, jest to cywilizacyjna norma - podkreśliła. Oceniła, że związki partnerskie nie są sprawą, która wzbudza wielkie emocje społeczne, większe emocje - jej zdaniem - wzbudza w parlamencie.
Sprzeciw prezydenta
Odnosząc się do sprzeciwu prezydenta Nowacka powiedziała, że bardzo zła w interesie dziecka jest "nieuregulowana, niezabezpieczona sytuacja prawna, kiedy w przypadku śmierci rodzica partner, partnerka rodzica nie będzie miał praw do dziecka". Kierując się interesem dziecka, trzeba wprowadzić związki partnerskie- dodała. Podkreśliła, że jeśli prezydent chce patrzeć na interes dziecka, to interes dziecka powinien być zabezpieczony przez przysposobienie.
Na pytanie o ewentualne zawetowanie tej ustawy przez prezydenta, mówiła, że z jej obserwacji wynika, iż prezydent "co do zasady będzie wetował wiele potrzebnych i słusznych ustaw, byleby tylko przypomnieć nam, że istnieje". Tak, pamiętamy, że jest prezydentem jeszcze przez rok, ale dobre ustawy muszą wychodzić z Sejmu - dodała Nowacka.
Polska jest wśród pięciu państw członkowskich Unii Europejskiej, które nie dają parom tej samej płci możliwości formalizacji związków. Kwestia ta nie jest uregulowana, poza tym w Bułgarii, Rumunii oraz na Litwie i Słowacji. W grudniu 2023 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok w sprawie przeciw Polsce wytoczonej przez pięć polskich par tej samej płci, które domagały się prawnego uznania ich związków. W orzeczeniu stwierdzono, że Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka i ma obowiązek wprowadzenia ochrony prawnej par tej samej płci.
"Tęczowe rodziny"
W Polsce żyje ok. 50 tys. tzw. tęczowych rodzin, czyli takich, w których dzieci wychowywane są przez rodziców o orientacji innej niż heteronormatywna. Z badania Ipsos z czerwca 2023 r. wynika, że w ciągu dekady poparcie dla legalizacji małżeństw jednopłciowych wzrosło z 21 do 32 proc. Jednocześnie 67 proc. uważa, że pary homoseksualne powinny mieć możliwość zawarcia małżeństwa lub zalegalizowania związku w inny sposób.