Pat w sprawie ambasadorów. Współpracowniczka Dudy uderza w Sikorskiego
W piątkowej rozmowie na antenie radiowej Trójki szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka odniosła się do sprawy odwołania ambasadorów. Mowa m.in. o ambasadorze w USA Marku Magierowskim, który wcześniej był dyrektorem Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta, i jego powrotu do kraju.
Pytana o to, czy Magierowski zostanie ponownie zatrudniony w KPRP, Paprocka stwierdziła, że "z jakichś względów podjął decyzję o rozstaniu z Kancelarią" i że "cały czas jest ambasadorem, nikt go nie odwołał".
Wskazała również, że ws. ambasadorów "jest wina po stronie pana Radosława Sikorskiego", ministra spraw zagranicznych. - Sikorski osłabia polską pozycję na arenie międzynarodowej - oceniła.
Według niej MSZ chce "obniżyć rangę naszej reprezentacji do poziomu chargé d'affaires", "wprowadzając w błąd opinię publiczną, bo na stronach internetowych ambasad jest napisane przed nazwiskami chargé d'affaires, że to są ambasadorowie".
Według Paprockiej prezydent Andrzej Duda ma "największe zastrzeżenia" co do obsadzenia placówki w Waszyngtonie, którą MSZ chce powierzyć Bogdanowi Klichowi.
Spór w sprawie ambasadorów
W marcu MSZ poinformowało o decyzji Sikorskiego, by ponad 50 ambasadorów zakończyło misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu wycofać. Ambasador w USA Marek Magierowski został wezwany po 15 lipca do Warszawy. Zgodnie z ustawą o służbie zagranicznej ambasadora mianuje i odwołuje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek ministra właściwego do spraw zagranicznych, zaakceptowany przez prezesa Rady Ministrów.
W rozmowie Paprocka odniosła się również do środowego posiedzenia Państwowej Komisji Wyborczej, która nie podjęła decyzji ws. sprawozdania finansowego komitetu PiS z wyborów parlamentarnych i odroczyła posiedzenie do 29 sierpnia.
- Poziom histerii i gigantycznych nacisków na PKW tej sprawie nie służy - oceniła.